Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Hino Musouka

Użytkownicy
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Hino Musouka

  1. Chciał zbyt dużo Chciał mieć wszystko na raz Mówił za dużo, by zdążyć wszystko powiedzieć Mówił za dużo nie zważając czasem na słowa Biegł za szybko, bo chciał dogonić światło Biegł za szybko uciekając przed ciszą Stąpał za głośno budząc wszystkich w domu Stąpał za głośno w nadziei, że ktoś usłyszy Pewnego dnia wyszedł i już nie wrócił Pewnego dnia skończył myśleć i zapłakał Odwrócił się od Słońca i zanurzył w nocy Odwrócił się na chwilę, by pożegnać dawne czasy Zamknął oczy, bo chciał zobaczyć więcej Zamknął oczy i nie chciał ich więcej otworzyć Uciekał, ale nie miał dokąd Uciekał, ale miał za dużo bagażu Nie chciał zostawić nawet jednej torby Nie chciał zapomnieć żadnego słowa Zamarł, gdy Słoćce zgasło Zamarł, by zatrzymać chwilę Przegrał z przeciwnościami losu Przegrał z własną wyobraźnią Stoi na dworze i marźnie Stoi i czeka na koniec, który nie nadchodzi Nie będzie odpuszczenia grzechów Nie będzie rozgrzeszenia czynów Każde jego słowo go oskarży Każde jego dzieło będzie przyczyną zguby Wieczność pochłonie wszystko Wieczność chwyci go za rękę i podtrzyma Ale nie da mu wytchnienia Ale nie pozwoli mu zrozumieć Jest taka moc, która rozprasza ciemność Jest taka siła, która zbawia potępionych Krzyczał głośno, by ją wezwać Krzyczał wiele razy, aż do utraty tchu Czeka na nią i nie zasypia Czeka, bo wierzy Nasłuchuje jej aż do śmierci Nasłuchuje aż cisza czyni go głuchym Jednak on zasłania rękoma twarz przed zwątpieniem Jednak tli się w nim nadzieja Dusi go dymem złudzeń Dusi go obrazami przeszłych dni, które nie nadejdą Tłum otoczył go i pochwycił Tłum dał mu nową tożsamość Zrozumiał, że jest jednym z wielu Zrozumiał, ale nie może uwierzyć Nie jest już pierwszym i ostatnim Nie jest już uzurpatorem Szamocze się i próbuje wyrwać Szamocze się i ucieka, teraz w stronę Słońca Ono nie chce go znać Ono zna tysiące takich ludzi Ma dosyć pomagania zmiennym stworzeniom Ma ważniejsze sprawy niż naprawiać dusze Popsuł, to niech sobie naprawi Popsuł, a nie trzeba było Myślał, że ucieknie w ciemność Myślał, ale się pomylił w ocenie rzeczy Odczuł ból jaki niesie istnienie Odczuł po raz ostatni, czym jest tętno Umiera otoczony milczeniem, które sobie przygotował Umiera on, nadzieja też już kona Gaśnie płomień, który rozświetlał noc Gaśnie ogień i nie ma już dymu Otwiera oczy i się zdumiewa Otwiera oczy i widzi już wyraźnie Pustka – zniknął tłum i marzenia o przyszłości Pustka – zaistniała teraz czy była od zawsze? Koniec – niespełniony sen odchodzi na zawsze Koniec – niespełniony człowiek w samotności płacze…
×
×
  • Dodaj nową pozycję...