Odkąd spojrzałem w lustro
Czasu zmieniłem się w bestię
Bez uczuć wyższych, bez współczucia
Słabe i krzywe drogi życia
Niszczone każdego dnia
Obłudą i hipokryzją
Społeczeństwa wykolejonych
Pasożytów żerujących
Na indywidualizmie
Na ambicji
Na talencie
Na wrażliwości
Codzienność miesza
Krew złotowłosych nimf
O szmaragdowych oczach
Ze sponiewieranymi
Kretynami kopiącymi
Doły na zwłoki
Indywidualnych istot
31 lipca 2006