
DeadPoetsSociety
Użytkownicy-
Postów
15 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez DeadPoetsSociety
-
Gwałt!
DeadPoetsSociety odpowiedział(a) na DeadPoetsSociety utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
raczej jednak błąd przepraszam bardzo... -
Gwałt!
DeadPoetsSociety odpowiedział(a) na DeadPoetsSociety utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Krzycz głośniej! muzyka twoich paznokci, drapiącyh po zeszlifowanej ziemi, rozrywa moje uszy...cisza, unosisz nas na ołtarze Twoje marzenie? Nie stop, lecz moceniej! Zakręce kurek, to znowu dzwica, chemia czysty kwas, zjadam po kawałku, cię oczyma. Umysł rozrywają dwa rumaki płonące grzywy, jak tlen między nami, zrywam drugą skóre, ...jeszcze swieża. -
Filar na stacji kolejowej
DeadPoetsSociety odpowiedział(a) na DeadPoetsSociety utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
no prosze wybaczyc pisalem i nie sprawdzalem nie przepadalem nigdy za ortografia :) -
Filar na stacji kolejowej
DeadPoetsSociety odpowiedział(a) na DeadPoetsSociety utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Stoi tam od początku, Czerwień, zieleń, zółć, Jego kolory dla ludzi Zakochanych, głupich i chorych Dla mnie są wszystkie Wygląda jakby ktoś, Paznokciami rozpaczy drapał Po nim krzycząc wyklinając Płacząc umierając Widział powroty, Ucieczki, pożegnania, Musnoł tyle dusz, A tyle ominoł Myśleli, że kolejny lakier Zasłoni mu oczy, Nie powie, że widział Zło, syf, płacz, Kolejną próbe kradzieży Idę już bo on znów, Ma dla mnie kolejną historie. -
4 Pory...płaczu
DeadPoetsSociety odpowiedział(a) na DeadPoetsSociety utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
no nad znakami pracuje tzn staram sie nie zapominac bo w takich komentach to chyba wygodniej sie pisze bez ;) -
Wstyd
DeadPoetsSociety odpowiedział(a) na DeadPoetsSociety utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
najsamprzód se zanotuje w kajeciku a potem se spamiętam :D pozdrawiam :) konstruktywizm nadaje rozpędu :) -
Nekrolog
DeadPoetsSociety odpowiedział(a) na DeadPoetsSociety utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Ok zapamietam ;) -
Nekrolog
DeadPoetsSociety odpowiedział(a) na DeadPoetsSociety utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Zabiłem...popelniłem zbrodnie Zabiłem czastke siebie... Wyrok: wieczne zycie, ze swiadomoscia Miejsce odbycia kary: mozg! Zwolnienie warunkowe: po smierci. Butelkuje swoja krew, wylewam i pje Wciaz ja mam ta sama lecz inna. Wciaz ten sam umysł...zjedzony Ta sama dusza...zgniła Dusza ta sama...wieczna Schowam sie w szklarni, tam odrosne Jak roslina... bez czucia Podlej mnie wodka...zwiedne, w gore Ztrzepnij papierosa...dobry nawóz Dam owoc, niejadalny Ale te owoce beda zdobic twoj dom, Codzien przelecisz je oczyma, jak wszystko, lecz bez domyslu Potem zgnija wyrzucisz... Ale ja wydam nowe...lecz jadalne -
Nadzieja
DeadPoetsSociety odpowiedział(a) na DeadPoetsSociety utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Nadzieja, moja matka, matką głupich W takim razie...jesteśmy rodzeństwem! Niespodzianka? A jednak... Ide popływać, w końcu pochmurne niebo Może spadnie meteoryt, uswiadomi mnie Mam taka Nadzieje! Licze na chleb pieczony z ziemi, Ziarna trzaskaja w zębach...dobre! Masz Ją i marzysz...a moze sie marzesz? Wyśmieja Cię...znow Nadzieja ze nie! Wsiadasz w auto, zabij sie... Znów Nadzieja ze tak sie nie stanie! Mowisz "Bedzie lepiej"...znowu Ona Chyba ze mówisz bez przekonania? Nie łżyj więc! Nie kłam! Po co?! Nie mów że nigdy nie masz Jej! Nie nazywaja jej matką głupich Chyba ze nie lubisz swej osoby?! -
Wstyd
DeadPoetsSociety odpowiedział(a) na DeadPoetsSociety utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Dziekuje -
Nekrolog
DeadPoetsSociety odpowiedział(a) na DeadPoetsSociety utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Wojaczek :) -
Obłęd
DeadPoetsSociety odpowiedział(a) na DeadPoetsSociety utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Szczur zalagł mi sie w brzuchu, Kowal zrecznie wypalil znamię Oczy nie wiem czemu, odwrot, W mozgu nerwy?Nie... tylko myszy. Wiec oszalalem... w koncu, brawo Wspieram modły swiatyni oka Rozwine pergamin z cudzej skory Napisze atramentem "Obłęd"... Zaczekaj!Jakim cudem ?! Ten pies niesie moja reke... I jeszcze kapie z niej, pobrudzi A sprzataczka sie zwolnila, wpadla w Obłęd -
Wstyd
DeadPoetsSociety odpowiedział(a) na DeadPoetsSociety utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Wstydem stanac nago...? Przed ludzmi...? Czy przed lustrem? Wsytd miec swoje zdanie... gdy burza sie zbliza? Wsytd oddac wszystko za nic...? Wstyd byc, a nie życ, bo to tylko istnienie! A moze... wstyd sie wstydzic...wskazywac palcem Wsytd mimo gniewu wyzwac matke...? Wstyd sie uzewnetrznic...i...wziasc noz Wydac kogos...tez sie wstydzisz A moze to juz strach? Wsytd płakac?...teraz juz przywilej Wsytd kochac, wspolczuc, czuc, wierzyc... TAK!...choc NIE! z drugiej strony... To to samo... Czyż nie? W koncu sie wstydzisz przyznac Nazbieraj troche dymu do szklanki, On bedzie twoim pryjacielem, Gdy umrzesz on znajdzie nowego, Ty juz nie.... bedziesz w siodmym niebie -
4 Pory...płaczu
DeadPoetsSociety odpowiedział(a) na DeadPoetsSociety utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Wiosna... Płacze platkami kwiatów Przedzieram sie przez ostatni snieg Łamie świerze gałązki... Sadze swierze łzy urosna... Na zyznej glebie wygryzionej Lato... Płacze wrzątkiem, Gorące łzy kapią i parują Z rozgrzanego ciała, przesyconego żarem Na darmo rwe ubranie... temperatura nie spada 100 stopni w glowie...spazone powieki Jesień... Płacze liśćmi... Powieki ochłonęły...czerwone,zołte Spadajacy kasztan... uderzył mnie w oko Mam teraz jedno, płacz tym dotkliwszy Jedno płacze za dwoje! Zima... Płacze lodem, Roztrzaskuje sie o policzki, rani je... Lód z jednej, koi ból z poprzedniej Zamarzlo drugie oko...juz nie pałacze Nie płacze oczyma lecz dłonmi... -
Nekrolog
DeadPoetsSociety odpowiedział(a) na DeadPoetsSociety utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Zabiłem...popelniłem zbrodnie Zabiłem czastke siebie... Wyrok: wieczne zycie, ze swiadomoscia Miejsce odbycia kary: mozg! Zwolnienie warunkowe: po smierci. Butelkuje swoja krew, wylewam i pje Wciaz ja mam ta sama lecz inna. Wciaz ten sam umysł...zjedzony Ta sama dusza...zgniła Dusza ta sama...wieczna Schowam sie w szklarni, tam odrosne Jak roslina... bez czucia Podlej mnie wodka...zwiedne, w gore Ztrzepnij papierosa...dobry nawóz Dam owoc, niejadalny Ale te owoce beda zdobic twoj dom, Codzien przelecisz je oczyma, jak wszystko, lecz bez domyslu Potem zgnija wyrzucisz... Ale ja wydam nowe...lecz jadalne