Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Dawid Dzem

Użytkownicy
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez Dawid Dzem

  1. Twój uśmiech słońce sprowadza na Ziemie,
    a dłonie księżyc przynoszą z ciemności
    kwiaty zapach poznały od Ciebie
    nie jeden anioł tobie zazdrości!

    To dla Ciebie ptaki śpiewają
    błądząc po niebie, cudne melodie
    wieczorem jak deszcz, gwiazdy spadają
    szukają Malutkiej, choc nieudolnie

    nawet ocean nie ma pojęcia
    choć co dzień głaszczą go miekkie fale
    jak ciepłe są twoje objęcia,
    które dostaje na pożegnanie...

    gdy mi zaśniesz, zycie od razu sie skonczy
    odejdą wszystkie piękne marzenia
    ja nie chce życ w wiecznej rozpaczy,
    przy sobie miec tylko wspomnienia...

    prosze weź mnie ze sobą
    gdy Bóg zobaczyć Cię zechce!
    moim marzeniem, iść razem z Tobą
    w niebie napewno lepiej nam bedzie! :(

    ...Dla Malutkiej...

  2. tamten dzien tamten czas
    kilka chwil pośród gwiazd
    głupie kłamstwa wbite w nas
    czy to miejsce tanczy tam

    kilka mysli posród fal
    dryfujących w cieniu lamp
    przemykaja obok skał
    tam gdzie nigdy nie ma was

    i muzyka cicho gra
    bo maestro nie ma dnia
    czarne serce juz od lat
    krew w zła strone cicho gna





    to chroba nocy
    kiedy jestem sam
    ona bełkot słow
    w mojej głowie tka

  3. pamiętaj chcesz czy nie
    zycie bardzo ciężkie jest,
    lecz wystarczy jedna chwila,
    jedno słowo, jeden gest..
    i od razu lepsze jest

    musisz szczescie w nim odnaleźć
    tyle wokół pięknych miejsc,
    lecz nie o to tobie chodzi
    ty chcesz szukać pięknych serc!

    i zamieniła byś stos kwiatów
    nawet milion białych róż
    za choć jedną z tak nie wielu
    bliskich tobie dobrych dusz

    ty chcesz kochać choć przez chwile
    zawsze marzyć i kochaną być
    to jest szczęscie którego szukasz
    i dla niego pragniesz żyć



    13.02.2006

  4. życie to krótka chwila
    przelotna jak rosa
    nietrwała jak skrzydła motyla
    bezbronna i bosa
    płynie bez przerwy
    jak spiew konika polnego.
    dlaczego.....?
    pytajecie Jego!!
    najpierw jest burza ogromna
    puzniej słonce nadchodzi
    czasem mgła okropna...
    nie wiadomo o co chodzi??
    ale ty sie nie bój
    i idź do przodu z głową podniesioną
    po swojemu je namaluj
    farbą nieodgadnioną

  5. malachitowe oczy
    pełne nadziei
    delikatne i tajemnicze,
    z dodatkiem zieleni...

    gdzieś po cichu
    słońce jej buzie oświetla,
    ale ucieka w popłochu
    by zbyt nie przykryć piękna...

    jeszcze perłowe usta
    muszą dokończyć dzieła
    kilka kropelek rosy...
    i tak powstała twarz anioła

    zatrzymam się na chwile,
    aby utonąc w jej blasku!
    spotkac sie z marzeniami
    i odejść być moze na zawsze...

×
×
  • Dodaj nową pozycję...