Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

kwiateczek

Użytkownicy
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez kwiateczek

  1. Nikt mnie nie zaprosił By poszukać reszty snu, życie jak sen samotnie, odludnie i pusto -tak wygląda mój zwykły dzień Nikt nie otworzył drzwi By wejść do środka ludzi, odważnych i tchórzy Między nimi dzielić szczęście W pokoju pełnym serc i mózgów Nikt nie zaproponował Posiłku zrozumienia, z deserem wrzawy Odrobiny kawy z uśmiechem Chociaż stół był pełen zabawy Nikt nie wyprosi mnie z tego domu Z pokoju pełnego serc i mózgów Z suto zastawionym stołem Nie pożegna, nie poda ręki na "do widzenia" BO MNIE NIE MA dookoła cisza i spokój
  2. możliwe, że tak jest : )
  3. proste, a jak piękne porównanie : ) chociaż zastanawiam się nad jednym - wydaje mi się, że publiczność cieszyła się, widząc np. rozrywanych przez lwa ludzi, sądzisz, że anioły nam nie sprzyjają?
  4. jakie to proste: po prostu się odwracasz, odchodzisz i już nie masz problemu a co ze mną? zostaję, wśród tłumu, samotna
  5. też tak często czuję. a wiersz bardzo mi się podoba. krótki, ale za to ile w sobie zawiera!
  6. coś jest w tym wierszu, zaintrygował mnie... czuć w nim ciszę, o której piszesz.
  7. Gdzie jesteś, Angie? szukam twego cienia, Może on mi podpowie, gdzie schowała się reszta ciebie. Gdzie jesteś, Angie? tyle szedłem, a tu nic nie ma Stoję pośród pustyni myśli i ludzi, bez odpowiedzi Gdzie jesteś, Angie? pozwól mi cię odnaleźć Daj choć skrawek nadziei, skrawek ubrania Gdzie jesteś, Angie? nie odpowiadasz Ja nie mam dowodu na to, że istniejesz Gdzie jesteś, Angie? a może cię już nie ma? Zapomniałem spytać samego siebie o rzecz najważniejszą. Gdzie jesteś, Angie? może to jednak nie złudzenie: Wydawało mi się, że byłem na twoim pogrzebie żywe wspomnienie, jakby działo się to dzisiaj, późniejszych zdarzeń nie pamiętam, tylko chłód, wilgoć i zapach śmierci Gdzie jesteś, Angie? jeśli umarłaś Zabierz mnie do siebie, postaw mnie przy sobie Gdzie jesteś, Angie? jeśli umarłaś Poczekam aż To przyjdzie po mnie i też mnie weźmie Gdzie jesteś, Angie? Czuję dotyk twojej myśli Dotykasz mnie, a ja odchodzę.
  8. to jego sen i miasto bez słów, skąpane w ciszy, tuła się tu od lat, szuka domu bez wad, nie znajdzie… wierzył w domki z kart, że trzymać się mogą wiecznie, wystarczy nie dmuchać, wystarczy na zimne dmuchać, wystarczy… jego rodziny brak, porozpadała się jak domek z kart sześć kart było, już nie ma, taka ściema, że było dobrze osobno każda z kart, rodzice nie kładą już dzieci spać dzieci nie są już dziećmi, całkiem obcy ludzie nie widują się wcale: mała Anka ma dziecko, faceta przy boku, dziecko bez ojca własnego mały Franek w okularach, nosi szkła kontaktowe, kąpię się w dolarach mądra Paula, zawsze miała na wszystko odpowiedź, trzydziestka na karku przed kominkiem sama siedzi, listonosz tylko dostarcza rachunki Była matką, była swatką, kochała za to, że byli Nie ma ich, nie ma jej, jej serce zbłądziło W nienawiści piecze ciasta, plotkami zyskuje przyjaciół Obgada ich przy kimś innym, coś zyska, coś straci…. Był ojcem, próbował twardą ręką wychować Bez litości, bez rozmowy, rozkazami „Brak porozumienia między nami, Bez miłości między nami” to jego sen i miasto bez słów, skąpane w ciszy, tuła się tu od lat, szuka domu bez wad, nie znajdzie… zawsze z boku stał, niewyjątkowy, bez wad, się nie wyróżniał nie chwalony przez bliskich, którzy nie byli mu bliscy niby szuka wciąż czegoś, niby ciągle ma nadzieję idzie, patrzy przed siebie, raczej nic nie widząc, upada na ziemię leży pośród błota, czarnej nocy i kota patrzącego z boku sen w jawie zatopiony, tak zasnął, obudzi się…?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...