Ab ovo
Bardzo bym chciał zamienić przyszły raj na dłuższy czas z Tobą
Ab ovo
od Adama i Ewy uczyć się jak Cię nie stracić
ale byłbym wówczas cynikiem i kameleonem
gdyż Ty musisz być mną, a ja Tobą
ab ovo
naturalnie
i tak jest choć śpię z telefonem przy poduszce
zamiast Ciebie
Nie chcę mieć C.V. Malapartego
Chcę Cię kochać i przepraszać i wiedzieć dlaczego
wtulasz się we mnie by słuchać mego serca
gdy rozchylasz mi koszulę,
a ja chcę Cię kochać nie tylko w święto
Chcę układać dla Ciebie nieśmiertelne paremie
i całować Twą plamkę na szyjce na przebudzenie
Chcę pracować 6 dni od rana do wieczora
by czuć w nocy i dnia siódmego Twe miłosne spojrzenie
Ab ovo
na drogę ostatnią i nową
Wiesz co mi się w Tobie podoba
że podbiegasz, podbiegasz do mnie z uśmiechem
a ja jak pies tęsknie, nic nie jem
czekam i kruszeję
a ty powtarzasz mój drogi za rok pocałuję Cię we Lwowie
nie przyjmiemy do ust wiatyki na drogę
Ab ovo do samego końca
kocham Cię tak, że już mocniej nie można