Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

EnDRu

Użytkownicy
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez EnDRu

  1. Strumień życia pętle tu zacieśnia. Czym miłość nie wiesz, gdzie kwiat jej rozkwita? Poznałeś wszystkie książki mądrości A wnętrze Twoje wciąż pyta… i pyta… Szukałeś nawet u wróżek śmiałych I one pomóc Ci nie zdołały. Mówiły ciągle „Ty nie zrozumiesz… W ogromie Boga i tak jesteś mały”. Teraz tak siedzisz wpatrzony w siebie: Odbicie lustra, smutek w Twych oczach, Otchłań niewiedzy zakleja usta… Nie przejdziesz nigdy po nieba zboczach? Trzymasz w ręku kartkę papieru. Na niej widnieje znak zapytania. Nie pytaj więcej, szukaj uczucia! Potrzebne nie jest to do kochania.
  2. Strumień życia pętle tu zacieśnia. Czym miłość nie wiesz, gdzie kwiat jej rozkwita? Poznałeś wszystkie książki mądrości A wnętrze Twoje wciąż pyta… i pyta… Szukałeś nawet u wróżek śmiałych I one pomóc Ci nie zdołały. Mówiły ciągle „Ty nie zrozumiesz… W ogromie Boga i tak jesteś mały”. Teraz tak siedzisz wpatrzony w siebie: Odbicie lustra, smutek w Twych oczach, Otchłań niewiedzy zakleja usta… Nie przejdziesz nigdy po nieba zboczach? Trzymasz w ręku kartkę papieru. Na niej widnieje znak zapytania. Nie pytaj więcej, szukaj uczucia! Potrzebne nie jest to do kochania.
  3. Opuściły mnie talenty? Czy to może brak natchnienia? Już nie mogę pisać wierszem… Może słowa me… złudzenia? Klnę do Boga… Nie odpowie. Sam odpowiedź muszę znaleźć Nie zabiję prawdy w sobie, Nie dam zapchać ust swych kałem! Ktoś mej zguby pragnie szczerze, Ktoś, kto dąży do złej chwały Nieść za sobą pragnie zgrozę, Choć sam kiedyś był zbyt mały... Mały wiarą, mniejszy duchem Chciał oszukać grę wszechświata Za cel obrał moje serce… Boli, krwawi…. Zabij kata! Niemoc zdobi ściany piekieł, Miłość źródłem tej niemocy Kiedy kochasz bije serce, Kiedy zdradzisz - czyjeś oczy Wypatrują błędu swego… Cóż zrobiły sile w niebie? Choć kochały topnieć muszą… Znienawidzą za to Ciebie!
  4. Gorące słońce na błękitnym niebie... Chmury w zgodzie z nim od lat żyły Nie wiedząc, czemu się zbuntowały I zamiast słońca w dzień zaświeciły. Piękne to widząc nie mogło płakać Cierpiało, lecz gdy łza wypływała Żar gwiazdy ziewał okrutnym tchnieniem Kropelka złota wyparowała. Kiedyś zgasnąć mi przyjdzie, odejść, przeminąć Moja powłoka w proch się przemieni Lecz promyk słoneczny w każdym zostawię Kto mnie zrozumiał, może się zmieni….
  5. Nikt mnie nie widzi, nikt nie pojmuje A we mnie ból wciąż tak potęguje…. Moi kapłani ludziom nie służą Pieniądze liczą, a dni się dłużą…. I bliżej coraz do końca końców Kiedy to zgasną gwiazdy tych ojców Co widzieć chcieli i zobaczyli Boga i Stwórcę – choć nie wierzyli. Lecz ja nie proszę o waszą wiarę O dziękczynienie, wielką ofiarę… Wnoszę o pokój, rozum, rozsądek Ja jestem Stwórcą, Bogiem sam człowiek.
  6. Hehe :P Dzięki :) Pozdrowienia
  7. Siedzę nad brzegiem ogromnej rzeki. Nie znam nikogo, kto porozmawia…. Czasami myślę „zamknąć powieki? Porzucić wszystko – przyjaźnie? Prawa?” Odpłynąć w świat, gdzie nie ma zbrodni Gdzie nie istnieje wojna, czy zdrada Bramą do niego twój brat przyrodni… Rewolwer stary i kula blada…. Zrobiłbym wszystko, by dostać bilet Wskoczyć na statek Nieskończoności Rozmawiać z Bogiem wciąż i rozmawiać Doznać uczucia Jego miłości. Lecz wiem też dobrze - śmierć nie zbawieniem Ona wolnością dla naszej duszy Chwilami jednak jest potępieniem Gdy sam człowiek życie swoje udusi ….
×
×
  • Dodaj nową pozycję...