Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

poejama

Użytkownicy
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez poejama

  1. Czy mi się wydaje, czy już narkotyk zaczął mną władać Nie ma już moich spraw Moje sprawy to marihuana Wszystko wokół „niej” się obraca Wszystko do „niej” się sprowadza Wszystko na „nią” się składa Bo mówią Ci, że nie wraca Każdy ją kryje, romans nieśmiertelny Nieoficjalnie kocha i tylko dzięki „niej” żyje A za to, że z nim jest odda całą płacę Każdy grosz do grosza i jutro będzie nianja u kustosza A jak nie ma już sary gotów jesteś za „nią” przyjąć wszelkie kary Może Ci stary rzuci trochę sary zresztą i tak zawsze gary Każdy jest w stanie zawsze skminić jeśli tylko chce Nawet Ty to robisz sam dobrze o tym wiesz Wiesz jak jest gdy codziennie „to samo” 8 dni w tygodniu opierasz się omamom Gadasz, że nie ale wciąż robisz „to samo” Wyrzekasz się dzień w dzień, że z tym skończysz jutro rano Jednak rano znów to samo Jeden schemat, który każdego dnia się powtarza Wstajesz rano i przed lustrem już się zastanawiasz Czy dziś znów poczujesz się tak jak sobie tego nie wyobrażasz Wciąż jest w Tobie Siła, której nawet „ona” się nie oprze Wciąż jest w Tobie Ktoś kogo obchodzisz bardziej niż sam siebie Bo wierzysz, że nawet jeśli przyjdzie taki dzień „Odnajdziesz przestrzeń gdzie wielka wiara tłumi lęk” Poradzisz sobie w każdej sytuacji Kontrolujesz przecież przebieg każdej reakcji Twojego zaangażowania procent podczas inhalacji Mówisz, że wiesz ile możesz... Że zdajesz sobie sprawę z tego że nie możesz „cały czas” Bo nie opanuje już „tego” nawet Twój niezłomny, stanowczy, pewny siebie, narcystyczny, dziecinny charakter Widzisz co robisz gdy „za dużo rzeczy dookoła widzisz” I co dzień Cię spotyka to samo pytanie Czy to jest życie?! Czy to jest życia „kolorowanie”... Dla siebie, dla kolegów, wbrew dziewczynie, wbrew rodzinie Traktując dom jak hotel a rodzinę traktując jak lokatorów w przyciasnej kawalerzynie Wszystko to wydaje się jak idealny program Ty jesteś jego częścią, jego kolejną opcją Znasz sposoby na ludzi, wiesz jakie trzeba wpisywać komendy Poznajesz go od samego środka i stopniowo udaje Ci się odnaleźć kolejne cele Aby przetrwać tworząc niepozorny obraz dobrego służbisty Ale czemu tak na mnie mówią?? Myślą, że ja święty, bo w białe ruszam szeregów służbistów rzędy Chcę być jednocześnie dobry jak służbista jedzący ogórki Staram się jak mogę, lecz wciąż brakuje sił By stać się tym kim każdy chciałby abyś był Kim w końcu jestem służbistą dobrym czy służbistą jedzącym ogórki? Jak to? Czyżbyś nie pasował do żadnego z nich... Więc jak wytłumaczysz tą ciszę?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...