Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Agata Wawrzyniak

Użytkownicy
  • Postów

    11
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Agata Wawrzyniak

  1. spadł jesienny liść zawieszona na gałęzi wzruszeń zapuszczam korzenie chwili absurd towarzysz codzienności znów sączy się przez konary zaklina przestrzeń jutro zagrało va banque
  2. marcepan, dzieki za komentarz pod moja prozą, obiecuję, ze będzie ciąg dlaszy, ale teraz mam mało czasu, bo prowadzę kawiarnię artystyczna i mam sezon :-)
  3. obiecuję, że będzie ciąg dalszy, tylko ostatnio brakuje mi czasu, bo prowadzę kawirnie artystyczną i teraz mam sezon
  4. Na pytanie, czy zostanie odpowiedziała bezlitosnym westchnieniem. Wiedział już, co to oznacza. Nie pozostało mu nic innego, jak nabić się w butelkę i jednym haustem zapomnieć. W tej kwestii amatorszczyzna nie miała racji bytu. Był najwyższej klasy specjalistą. A wszystko dzięki niej. Właściwie powinienem być jej wdzięczny – myślał, kiedy po raz kolejny burzyła przestrzeń wtapiając w nią swoją nieobecność. - Procentowe postrzeganie uwydatnia reguły, których w innych okolicznościach nie potrafisz lub nie chcesz dostrzec. To wprawdzie nie prowadzi do osiągnięcia celu, ale przynajmniej wyrównuje koleiny na drodze. Zasnął, gdy świat rozlał się o świcie... Ona nigdy nie pytała “dlaczego?”. Milczeniem zacierała ślady wczorajszej tęsknoty. Wężowaty lęk dusiła śmiechem. Nie myślała o kolorach jutra. Barwy bledną – mówiła – a muzyka cichnie. Cieszmy się więc, póki gra, a puls wybija rytm kolejnej półchwili, ćwierćchwili... Jutro to tylko abstrakcja na wyłączność przeznaczenia. Nam zostało dane jedynie TU i TERAZ... c.d.n.
  5. zmieniłyśmy się nie do poznania ja i moje cztery ściany zwątpienia przyprószone czekaniem wyciągamy szyję za oknem świt rozbiera dzień z widoków na przyszłość
  6. na brzegach skroni rosi się tęsknota (nie piszesz już listów czerwonym atramentem) świat postarzał się sto trzy kwadranse a przestrzeń niezmieniona oddycha tęsknotą wczorajsza myśl utknęła obrazem w źrenicy jutra 27-04-2005
  7. skrojona na miarę twoich możliwości oddaję siebie zanikając w treści rozmyślnie oswajam złudzenia na przekór pragnieniom wodzonym na pokuszenie w rozdartych słowach już tylko piasek 26-03-2006
  8. pozostawiam swobodę czytelnikowi
  9. Patrycja, Dzięki za uwagi. Jeśli chodzi o budowę, to ma ona coś zasygnalizować, ale nie jest dokładnym schematem odczytu wiersza. Pamiętaj, że interpretacja należy do owego "czytacza". Jeśli przeczyta on wiersz dokladnie tak, jak jest napisany (wersami), to oznacza, że w ogóle go nie przemyślał i nie zinterpretował. pozdrawiam
  10. czasami rozmawia ze sobą wymawia sylaby które rzeźbią słowa za oknem chodnik poukładał kroki w przeciwnym kierunku czas na krawędzi czekania pozbawia ją złudzeń w przestrzeni dłoni zasuszone płatki jego skóry 25.01.2005 r.
  11. przeżywam życie sylabicznie kawałek po kawałku przecieram je szeptem by nie zagłuszyć złudzeń wysuniętą dłoń odsyłam w kieszeń bezradności przez chwilę przysięgam światu zemstę zestrajam się z westchnieniem ciszy muzyka na cztery ściany płaczu 21.10.2004 r.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...