Gdy będziesz w złym nastroju, a w twym oku zabłyśnie łza
pamiętaj, że nie jesteś sam, obok zawsze będę ja.
Wiedz jednak, że życie nie zawsze jest cudne, więc o jedno Cię prosić chcę,
czy będzie Ci dobrze czy źle przyrzeknij, że nigdy nie zapomnisz mnie.
Wiem, że wiatr poniesie te słowa w krainę marzeń i snów,
zapomnisz o mnie i tych słowach, będziesz miał wiele innych dróg.
Czy pogodzę się z tym? To nie lada trwoga, lecz cóż, tak jest mi pisane.
Taka jest bowiem człowieka dola, taka była - Twoja wola.
Gdy już pójdziesz swoją drogą, nie zapomnij co zwą cnotą,
bym nie myślał, że głupota otworzyła Tobie wrota,
Zapamiętaj także miły by pieniądze Ci nie śniły,
by nie były najważniejsze, byś nie krzyczał - Ja chcę jeszcze!
Miej też na uwadze to, co tak długo budowałeś.
Tą budowlą mój kolego jest na przykład zaufanie.
Ono jest jak te dwie wieże "In the New York Centre"
- jedno, głupie, puste słowo i już nie ma WTC.
Więc, gdy już będziesz samotny spójrz na te gwiazdy na niebie.
Wnet powrócą cudowne wspomnienia i opuści Cię wszelkie zwątpienie...
bo wiedz, że gdzieś tam - we Wszechświecie jest ktoś, kto zawsze był Twoim PRZYJACIELEM.