twarze
odbijające
coraz to inne
życie
twarze
starych dzieci
wiecznie iskrzące oczy
choć wokół nich
skóra skarzona zmarszczkami
twarze
obleczone niczym w jedwab
i wypalone słowa
na zaschniętych ustach
twarze
skryte w dłoniach
i te odsłonięte
przeciw wiatrom
szukam w nich
siebie
swojej młodości
lat późniejszych
widzę wciąż
jak w gabinecie krzywych luster