Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

A.F.

Użytkownicy
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez A.F.

  1. No całkiem niezły, ale mam jedna uwagę, czy nie powinno być tak, ze albo stosujemy interpunkcję w calosci,albo z niej rezygnujemy??
  2. Nie chodziło mi o niejasności wypływajace z trudnej myśli. Wiem, wiersz musi być zagmatwany, im bardziej zagmatwany wiersz, tym, lepszy poeta... Pozdrawiam.
  3. Bardzo ładny. Przyjemnie wpływa na wyobraźnię i przykuwa uwagę na nieco dłuzej...
  4. "w samotności musimy podzielić się samym sobą" - nie jestem pewna co do poprawnosci tego zdania. "czym mogła*(by) się nie objawiać nuda kiedy w pokoju nie *(byłoby) nic prócz tynku w czym *(bylibyśmy) bardziej wytrwali od znudzonych czekaniem ścian " - powtórzenia cząstki *(by) brzmią niezbyt ładnie. "uświadamiając że nie wydostaniemy się z niej bez cierpliwych" - Komu?? dalsza część równie niejasna. Wiersz zdaje mi się ogólnie dość niejasny. Albo brak mi inteligencji w połączeniu zagmatwanych, luźno zwiazanych ze sobą zdań - haseł, albo serio są mało spójne.
  5. Cisza jest śniegiem, białą pajęczyną oplątuje silniki samochodów, zaszywa usta ludziom, ich krokom odbiera mowę, zatrzymuje czas. Ulicą idą piękne kobiety, zakwitły na łące ciężko brukowanych chodników. Ich piękno chce krzyczeć, śnieg zaplątany we włosy tłumi jego głos. Brak miejsca by się schronić przed agresywna wyobraźnią haftowaną w płaty eteru bezdusznie niemego. Czas płynie dalej, lecz zostaje chwila utrwalona w wieczności na błyszczących brzegach czarnych dziur.
  6. Mój dotyk nadał ci imię. Skrycie kradłam każdy centymetr twojego istnienia. Mogłabym wiecznie chodzić po rozgrzanych kamieniach płaskich, gładkich, lśniących, przed siebie, wiodąc posłuszna trzodę chmur nad głową. Banda kolorowych dzieci poniesie pajęczy welon wplątany w moje włosy tysiącem tęczowych nici. Usuwasz szkła z drogi, bym bezpiecznie dotarła nad Przepaść wypełnioną galaktykami płonącego metalu. Delikatnym ruchem ręki pchniesz mnie w Przepaść, by uwolnić się z objęć nieznoszących sprzeciwu. Mój krzyk – kryształowy nóż. Strach wytrąci się z twojego ciała i roznieci zaspaną trawę. Pójdź za mną.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...