Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

grzegorz niemcewicz

Użytkownicy
  • Postów

    13
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez grzegorz niemcewicz

  1. zaszedłem daleko, może i najdalej czy w zespoleniu miała być nagroda? jej rozpięte skrzydła złudnej niepewności z biletem w jedną stronę zaciśniętym w dłoni z wyborem słusznym na ustach cierpienie dla niej jest również miejsce w Walhalli
  2. jej rysy pachnące nowością, nagłej zmiany dotknięty umysł - wyobraźnia? Jakby nie miała nic do stracenia, utraty oddechu, wyobcowania. Krokami mierzy rzeczywistość w nagłym porywie wytchnienia. I marzy... Wzrok kieruje ku niebu, słowami zapełnia śliskość stabilności - by nie ulecieć, gdzieś tam... ZAWSZE obecna - jak sen.
  3. by zrozumieć niepojętość pojęć - w prostym wyznaniu zawarte przymierze... o poranku budowane mgły tak inne niż te z dziecięcych marzeń. i COŚ - bólem i słodyczą dotknięte. nie śmiałem prosić o więcej... w odruchu wyczekiwania, by oddychać, nie sam Nie ma piękniejszej modlitwy: by zaufać....
  4. ...Więc usłyszałem już wszystko, będąc pomiędzy istnieniem a realnością. To, co wypowiedziane zostało bliższe mi niż alter-ego. W konwulsyjnym wyborze życia, przegrywam (po raz kolejny). Jeśli w cichości słowa przepraszać mogę - przyjmij. Nie zawsze świadom poczynań, walczyłem jednostronnie. Dziś wiem już (mam nadzieję), że innym jest ścieżki tej zakręt. Dziekując, idę powoli... ...oglądnę się czasem za siebie.
  5. Kilka słów rzuconych jakby od niechcenia, delikatne spojrzenie nie akceptujące sprzeciwu, głeboko przemyślana strategia konwersacji, bezszelestnie pozostawiona nadzieja - by nie ranić. i pocałunek dłoni skradziony w słoneczne popołudnie Po co? - spytacie. By uwierzyć, że to nie wytwór mojej wyobraźni...
  6. ...jeśli słyszysz milczące odgłosy, jeśli rytm bliski Ci niedwuznacznie, jeśli powieki opuszczasz nie we śnie rozumiesz... choćby nie mówiąc...
  7. Nie miej za złe lekkości trajektorii słowa, nie to co chce powiedzieć wraca do mnie. Jak bumerang przeczucia spieszę się, niby blisko a czas ucieka... złośliwie.
  8. bardzo piękne.... pełne niebiańskości i fruwaczy. Miód, malina....jak mawiali. ...................................... Jednym słowem: rzeczywistość
  9. ... bo jeśli istnieje - poszukam.
  10. (.) Uciekająca od siebie falująca spojrzeniem zamyka się pod płaszczem przeznaczenia... Na swojej ścieżce pozostawia żal niespotkanych tchnień by za chwile wrócić sama nie więdząc czemu A ja, cóż... Sam sobie sen ukradnę na złość rzeczywistości karmiącej mnie ułudą I do plecaka namiętności spakuje niewypowiedziane słowa...
  11. Nie nasze decyzje i w nie naszych ustach. Odrębność ni wrogiem, ani przyjacielem. Jeśli pomylę się przed samym sobą, racz mną Najwyższy innych nie doświadczać. Nie sumuj wężowych spojrzeń otoczenia, nie z zawiści, pogardy, i nie przeciw Tobie. Nieśmiałość ich kroków darem nieskończonym, zrozumieć tą miłość nie wszystkim jest dane.
  12. Jakby ulotne to co nas spotyka: w imię miłości wybór bardziej słuszny. " Więc obudź mnie,....."
  13. Jak blisko - a daleko zarazem. Mieni się i płonie światłem prawdziwym... Raz ciepło a raz chłod na jej ustach gości. By w końcu odpłynąć w niewiadome...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...