Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

przemek poczatkujacy

Użytkownicy
  • Postów

    18
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez przemek poczatkujacy

  1. droga Mag Ost, ja nie odnoise sie do zadnego z wierszy, a do quasi-komentarza, jakiego byla sie pani uprzejma dopuscic. otoz sadze, ze jest on niewymownie cieply. czesc z batonikiem jednoczesnie rozczulila mnie i zauroczyla ogromnie. sadze, ze jest to bardzo udany popis. gratuluje. niech mnie pani zaczaruje, kolorami swojej teczy, a ja wtedy obiecuje, lekkim wiatrem sie odwdzieczyc.
  2. drogie "i_e" ja oczami wyobrazni tez widze. w tej chwili widze akurat ciebie, tymi oczami, na czacie interii jako jednego z tych czatowiczy, ktorych pierwsze litery to te jakiegos przeklenstwa.
  3. drogie "i_e" wystepuja : - i_e" - brat "i_e" "w nocy slepys nieboraku? dziwne,bo ja nieprzytomnie, przy zupelnym swiatla braku pisze dziela wiekopomne." temu porywowi krakan brat sie z boku przysluchuje i jak krzyknie w strone brata: "ty z biologii miales dwuje!"
  4. drogie ono "i_e" nie da sie metafora usprawiedliwic tej nielogicznosci, wobec faktu tak skalkulowanego tlumaczenia przez ono swojego wiersza. poza tym, ani na jote nie da sie w wierszu odczuc owego stanu delirium poprzez ktory dopuszczalny staje sie ow ogrod... i tak dalej. po kolejne, wiersz musi posiadac spojnosc wewnetrzna, fabule, klimat. po dalsze, smiem twierdzic, ze "linie papilarne" zostaly wtracone na sile, dla efektu. a dalej smiem tweirdzic, ze to ono jest sfrustrowane. ja potraktowalem komentarz ono przymrozeniem oka dajac temu wyraz w mojej rymowanej odpowiedzi. i teraz, dlaczego ja mam wrazenie, ze ono mozna porownac do szalikowca, ktory "postanowil" zostac poeta? i jak kazdy niedoszly artysta, uwaza swoja pisanine za dziela. ( ono oczywiscie uwaza tak prywatnie i urasta we wlasnych oczach do rangi nadTuwima jezeli powiedziec cos przychylnego o jego wierszach.) tak sie sklada, ze oprocz napuszonego jezyka, zeby byc poeta, trzeba do tego miec jeszcze osobowosc. to by dopiero byla kalabania, gdyby odbytowi zachcialo sie pelnic role pluca.
  5. drogie ono "i_e" przeczytalem wiersz ono o filizance. przeczytalem rowniez chlodno-logficzne rozpracowanie przez autora w odpowiedzi jakiejs czytelniczce. ono napisalo tak : co z tego że nuklearne kratery oszpeciły nam panoramę co z tego że nie ma lasów kiedy jesteś ty i jestem ja chodź i otul mnie bursztynowymi włosami chodź i uprawiajmy dziki seks jak dziki był ten świat przyjdź będziemy trwać w katatonii zobaczysz dzień bez słońca i jabłoń bez jabłek i sad bez jabłoni teraz chowasz się w liniach papilarnych potem zaś usypiasz wśród nagich kamieni wciąż się martwisz nie martw się o przyszłość - nie ma przysz to skoro napisalo, to ja zgodnie z moca nadana mi przez Regulamin, skomentuje w podobnie logicznej manierze, otoz : jak mozna zobaczyc cokolwiek, za dnia bez zlonca. no chyba, uzywajac logiki ono, ze po kataklizmie nuklearnym ludzie w wyniku mutacji nabyli mozliwosc widzenia w nocy. dalej, jablka rosna albo w ogrodach, albo w sadach, wiec albo jablon bez jablek, albo sad bez jabloni.
  6. panie/pani i_e zamiast produkowac wybrakowane komentarze trzecioklasisty, ktory siedzi w tej klasie juz 12 lat, ma zone i dzieci, niech(poniewaz ja nie mam pojecia o plci, bede sie do i_e zwracal per "ono") ono napisze jakis paszkwil satyryczny pod moim adresem. a czytelnikom zostawimy do oceny kto tez ma barwniejsza wyobraznie. co ono na to? czy tez moze znowu doczekam sie komentarza typu "ten pomysl to GOWNO, ty jestes GOWNO i Gowno jast GOWNO".
  7. moi drodzy, prosze, zeby mi ktorys z owych drogich wyjasnil pojecie rymu czestochowskiego, albowiem ja smiem twierdzic, ze raz, nie bardzo wiecie co to jest, a dwa, naduzywacie ten termin niemilosiernie.
  8. panie Krzywak, pan, zdaje sie, zle mnie przetrawil. chodzilo mnie o to, ze spotkanie sie z odbiorca twarza w twarz jest czyms wiecej niz wyklikiwaniem tekstu w necie. pan mozesz klikac i klikac i nikt nigdy moze sie nie dowiedziec kim pan jestes. a to wlasnie, czyli przedstawienie sie, wymusza odpowiedzialnosc za wlasna tworczosc. a komputer nie wymusza niczego. chociazby pana przeczytal i sklal jakis tam znany poeta. zawsze moze mu pan napisac, zeby sobie poszedl do cholery. chociaz najlepiej niech idzie do, na przyklad, Kongo. i niech sie tam osiedli na stale. wiec, panie, uwazasz pan, taka jest roznica pomiedzi rzeczywistoscia netowa, a ta prawdziwa. natomiast : I.z wydawaniem tomikow za wlasne, badz cudze, to nie ma znaczenia, pieniadze zgadzam sie strasznie. II. kolejnosc jest taka : najpierw uznanie swiata realnego, a pozniej publikowanie w necie. III. prasa w necie owszem, ale patrz punkt II IV. technicznie mozna powiedziec, ze ja "wydaje" wiersze w necie. ale nietechnicznie, to juz nie.
  9. panie?pani i_e co za gowno!, co za gowno!, z wysokosci swej i_e, wyobraznia malomowna, po swojemu nudno klnie. skacze, tupie, bard netowy, szuka innych slow, daremnie. swej krytyki punkt szczytowy, duza czcionka rzucil we mnie.
  10. .....a dlaczego tak jest, napisze w nastepnym wysilku rymotworczym.
  11. panie/pani? Beenie M prosze serdecznie, poraz kolejny, nie przypisywac mi przydomka "poeta internetowy". na portal wszedlem ok dwa tygodnie temu z ciekawosci, bez zamiaru zamieszczania powaznych wierszy. jedyne co tutaj moge napisac, to wierszyki satyryczne na tworczosc internetowa, nic wiecej. prosze zauwazyc, ze wystukiwanie literek na klawiaturze i czytanie krytyki, ach ta krytyka internetowa, na ekranie monitora nie sa tym samym, czym zaczynanie na jakims, nawet "podrzednym", powiedzmy, wieczorku poetyckim, lub publikowaniem wierszy w prasie...
  12. panie Wiktorze, byl pan uprzejmy blednie, w tekscie swoim, opisac termin "poeta internetowy" referujac go do mnie. natomiast jezeli chodzi o krytyke, dajmy na to rymow, to bardzo chetnie zapoznalbym sie z takowa. wrecz grozaco namawiam do jak najchlodniejszego skrytykowania tego wierszyka!!!!
  13. pani Alleno, slowo lsakotan to rzeczywiscie, blad wspolny, moj i klawiatury. slowo poprawne powinno brzmiec "laskotan", od laskotac, np w piety, lub w pachy, jezeli ktos ma tam laskotki.
  14. pani Alleno, po pierwsze, ma pani racje. wierszyk, jezeli przebrnac przez jego niedoskonalosci graficzne, zadaje zjawisko polegajace na ignorancji w kierunku tworcow do ktorych sam wierszyk sie odnosi, tj do poetow internetowych. po drugie, nie wiem jak sie z tym uporac. klawisze zmowily sie pod przewodem tego Alta, poniewaz nic nie dziala, ani Ctrl, ani Shift, ani nic.
  15. panie Wiktorze, podejrzewam, ze w serwisie Alt wylga sie kardynalnie od knucia przeciwko mojej tworczosci i wyjdzie na to, ze to ja jestem ten zly. a przedmioty martwe jak juz raz umra, to maja wszystko w nosie.
  16. panie Wiktorze, proste moga, a nawet powinny, byc autostrady, rowniez system przeliczania glosow na mandaty poselskie. a tu jak na zlosc ten alt sie na mnie zindyczyl i, prosze pana, odmawia wspolpracy. z poczatku zbesztalem slownie, pozniej postraszylem policja i lokalnym ksiedzem, nic nie pomaga. klawisz powiedzial mi niemilo, ze jezeli o niego chodzi, to moge go sobie wcisnac.
  17. drogi Wiktorze w poezji, ja nie wiem jak mam uzywac polskiej fleksji. jezeli zechcialby pan, wzglednie ktokolwiek, podzielic ze mna ta wiedza, to owszem, czemu nie, z checia pododaje ogonki i inne koncowki.
  18. chcialbym ublizyc najsolenniej, pisarskiej w powietrzu gehennie. bo nawet chmury rozjuszone, oddzielajace nas kordonem od slonca lsakotan goracych, za marne sa by tak namacic, tak splatac ordynarnie proste, tak pociac modra skore ostem, jak wiara w moc gawiedzi z lasu, ze w chwili mistycznego transu, sa w stanie gmach zbudowac z checi, gwozdz zaspawac, cegle przykrecic. i tylko we wlasna moc wiara, gmachowi runac nie pozwala
×
×
  • Dodaj nową pozycję...