W kraju w którym mieszkam
mleko jest czarne
biała jest smoła
benzyna jest niebieska – od jej oparów niebo jest brudne
zarobki są marne
grzyby po deszczu – zamiast pieniędzy – któż je zliczyć zdoła
mnożą się strajki z powodu sytuacji trudnej
czysta jest korupcja – brudne są interesy
trawa jest brązowa od psich odchodów
- ludzie są zieloni z obcych języków
na murach i w sejmie są puste frazesy
dobre kontakty najważniejsze w mieszkaniu i poza nim
bez nich nie ma wyników
nie ma też dochodów
pogotowie zamiast leczyć – rani
nie wyjeżdżając do nagłych wezwań myśląc że ciągle jest 1 kwietnia
wypadki śmiertelne w wiadomościach są z powodu głupoty że technologia i świetna
śmierć jeździ szybko dziurawymi drogami
słońce zaćmione azjatyckimi handlarzami
dobry alkohol drogi
księżyc rzadko w pełni jak wykształcenie obywateli
20 % bezrobotnych zamiast z przecinkiem i mimo że pracować chcieli
mops rzadko daje zapomogi
przepełnione więzienia
ciemna policja – jasni złodzieje
pogoda jak kobieta się zmienia
pod zadaszonym teatrem tłumy bo leje
w autobusach i dyskotekach chamstwo
prawda = kłamstwo
kłamstwo = kłamstwo
i tak w nieskończoność można krytykować ten kraj bo się jest ponurakiem
mimo wszystko jestem dumny Panie – uczyniłeś mnie Polakiem