Tego słonecznego
Lata
Jesteś jakaś
Pochmurna
Na niepogodę
Zwrócona
W ulewie deszczu
Skąpana
Chodzisz w starej
Sukni
Ze swojej młodości.
Tego słonecznego
Lata
Brak ci poczucia
Obecności
Jakbyś już miała
Dosyć
Zmienności pogody
Tego słonecznego
lata
Twoje oczy
Podmokły
Nie chcesz
Do uśmiechu wracać
Chodź
Przecież w Tobie
Nie gasnące ciepło
Tego słonecznego
Lata
Chcesz odejść
Zajrzeć
W inne niebo
Chodź to co masz
Jest przecież
Nieskończone.