Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

artysta-malarz

Użytkownicy
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Reputacja

0
  1. Wygląda na to, że peel chodzi na codzień bez majtek... Czy autor nie znajdzie innej formy wyakcentowania (w omówieniu) 'serca' niż inwersyjne powieszenie na końcu wersu? Przekaż wiersza jest łopatologicznie prosty - etykieta 'filozofa' na początku brzmi więc jak reklama ranigastu czy tp.
  2. Przy stylizacji na mowę potoczną - ten monolog wewnętrzny peela, rozwalonego na jakieś części, typu ręka, jest zbyt uporządkowany, więc sugeruję albo rozluźnienie "narracji", poszerzenie frazy, wyobraźni, dłuższy oddech, albo usuniecie rytmizujących, ale związanych z niechlujstwem mowy codziennej, powtarzających się: i, to, się. (nb. jest taka forma: siebie - idealnie pasuje do odszukiwania). Że o cegłach nie wspomnę, choć dopełniacz (-ych -eł) w tym rytmie wypada blado - więc albo przeredagowanie frazy, albo zmiana. Miło pana widzieć w wierszu.
  3. cos do mnie? może i nie jestem wytrawnym znawcą ale o siódmej rano to ja gonię zaspany jestem mężem i ojcem - i dziwią mnie takie - ble, ble - dla mnie o tej porze jest ważniejsze czy zrobię żonie poranną kawę, kupię "poznańskie" bułeczki, chleb z blaszki, samochód wystawię z garażu, wyprowadzę psa na spacer itd. - tercyna czy inna -yna - to dobre ale nie o tej porze oki? MN a umyć oczęta? czasem warto zobaczyć "inaczej" i oczywiście - nie 'ok'
  4. jedyne, co drażni, to powtarzany zaimek na końcu każdej tercyny ps. ble. ble - ślepota, głuchota czy inna niemota?
  5. proszę tu nie reklamować firmy Velvet! tych ezzz (czytelnika) nic nie strzyma za nic ps. zarozumiałość peela graniczy z kabotynizmem - pozostaje mieć nadzieję, że to nie port-parole...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...