Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ludwik Hajaszek

Użytkownicy
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Ludwik Hajaszek

  1. Scena skończy się w deszczu. Niebo będzie jak wielka szara plandeka, zieleń jakby nie było. I zanim się zdziwisz, poczujesz w oczach zimne drzazgi światła. Horyzont świata pęknie w miejscu szycia
  2. Moim zdaniem, o sumieniu, wymyślunek jest banalny. Czytało się dobrze. Pozdro:)
  3. Może i wiatr nad tym morzem ma słony smak, ale tekst jakby niedosolony, a nawet, jak dla mnie, bezsmakowy. Tak mi się organoleptycznie wydaje:)
  4. Przekonywali mnie, że są prosto od Ojca, że to jest o Ojcu jedyna nieprawda. Co to niby, pod pewnikiem istnienia świata w piekle, przepowiada świat w niebie, włócząc się przez epoki, z całym tym, jakże ciężkim, zapleczem nakazów i zakazów, jak z wielkim, starym garbem? Mówili, że jestem człowiekiem, że każdy człowiek jest, na Ojca Słynne podobieństwo. Jakkolwiek wyobrażałem sobie człowieka, takie podobieństwo do Ojca wydawało się z góry wykluczone, jak to, że jestem ulepiony z gliny. Biorąc przecież pod uwagę, niektóre Ojca umiejętności, forma mojego ciała, nie nadawała by się zupełnie do przechodzenia przez*
  5. Pozdro dla Ciotki:)
  6. Wierszyk kiepski. Pozdrowienia:)
  7. Przekonywali mnie, że są prosto od Ojca, że to jest o Ojcu jedyna nieprawda. Co to niby, pod pewnikiem istnienia świata w piekle, przepowiada świat w niebie, włócząc się przez epoki, z całym tym, jakże ciężkim, zapleczem nakazów i zakazów, jak z wielkim, starym garbem? Mówili, że jestem człowiekiem, że każdy człowiek jest, na Ojca Słynne podobieństwo. Jakkolwiek wyobrażałem sobie człowieka, takie podobieństwo do Ojca wydawało się z góry wykluczone, jak to, że jestem ulepiony z gliny. Biorąc przecież pod uwagę, niektóre Ojca umiejętności, forma mojego ciała, nie nadawała by się zupełnie do przechodzenia przez*
×
×
  • Dodaj nową pozycję...