Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Anna Świderska

Użytkownicy
  • Postów

    102
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez Anna Świderska

  1. nieskończenie wiele linii uśmiechu
    zawieszonych po wewnętrznej stronie
    sprawczyń istnienia lepiących z gliny
    masturbujących się cichaczem na strychu

    władzy nad mimiką. a oczy? pozostają
    dziecięcym postanowieniem. pamiętasz?
    śmiałeś się, że droga życia na dłoni
    kochanki jest dwa razy dłuższa od twojej.
    wierzysz w takie bzdury?

    na półce topnieje coraz więcej ludzików
    (uszyjmy im ubranka), spojrzeniem zmieniasz
    kształt lichych ciał . zawsze możesz
    wyobrazić sobie: jestem trzema kulami
    śniegu,

    każdego roku tworzą mnie z różnej
    wielkości nosem , najczęściej bez rąk
    i sumienia.

  2. Moja desiderium - jedyne co mam zamiast
    asa w nogawce

    ślimaczę się od przystanku do autobusu
    jakieś 3 hours (trzeba w końcu skoczyć
    na wyspę, strzelić sobie rakietę lingwistyczną,
    dać dziecku obywatelstwo)

    budować: od szałasu , po domek na drzewie
    dotychczasowe kopnąć by w dupę, choć
    łacina mi w głowie, jedyne co mam

  3. dziękuję Panom serdecznie za wymianę zdań:) Panie R. nie rzucam się, mówię pa z uśmiechem, bo poczytałam pana wiersze:) Kyo dziękuję za obronę:*:*:*:*
    a co do interpretacji.....

    zaispirował mnie utwór pt. "Lepiej...lub horyzont2000"...piszę więc o odległych czasach...w formie kilku kadrów:) wiążących się z końcem ogólnie rzecz ujmując, fin,.,...koniec wieku (przeżyłam z kimś wiele) i fin.....koniec świata....przewijający się cyklicznie....tak jak imię, które chciał nadać dziecku, którego mieć nie będziemy...dobrze nie bede dalej wnikać. Jasiu to był chyba zbyt osobisty wierszyk bym go umieściła:*:*:*:* całuski wielkie, dziękuję CI:*

  4. Lepiej szeptać niż krtań
    krzykiem zdzierać do krwi
    Lepiej milczeć - i tak
    Już i tak
    Nie chce słyszeć nas nikt
    Edyta Geppert



    wyrywam okna - fin de siecle
    - moje ukochane drzewa, zostawiam
    parapety : zaśnij nim zapomnisz,
    może teraz zobaczysz we mnie kobietę

    nie zasłonię - bez obaw -, rzekłbyś:
    fiolet składa się z czerwieni i błękitu
    a ty nieokreślona - wybacz,
    nie rozróżniam odcieni

    fin du monde -
    cykliczność strachu i imienia,
    które chciałeś jej nadać w drodze na wschód


    Lepiej usiąść i w dal
    Długo patrzeć przez mgłę
    Mocno wierząc, ze tam
    Przecież tam
    Jeszcze jest jakiś cel
  5. Cytat
    Aniu, jeżeli cię nie mylę, to zrobiłaś duże postępy...


    Bartoszu:):D dzięki, staram się. pomyślę nad uwagami i tytułem, jak zanjdę chwilkę wytchnienia ( pracuję w szkole od września - początki- a to wykańczające:)
    nad tytułem też pomyślę. pozdrawiam serdecznie:*:*:*:*:*
  6. Cytat
    Klimat jaknajbardziej mi się podoba.... Lubie tego typu rzeczy... Jeszcze wróce do niego bo jest bardzo dobry.... a przynjamniej na mój gust... cos w tym smutku jest...



    Patryku :) dziękuję. wiesz "Belka" to moja ksywka z innego portalu:) od bellevue. tym bardziej cieszę się, że skomentowałeś mój wiersz:):):):):)
  7. Cytat
    Najtrudniej jest zacząc - dwa pierwsze wersy są słabe. Potem potężna porcja, nawet - wstrząsająca..



    taka była konwencja:) ale rzeczywiście coś jest ze słabością tych wersów pierwszych. zaczyanałam jeszcze bez strachu i wzruszenia pisać wiersz, nadszedł później. dziękuję ślicznie za komentarz:*:*:*:*:*
  8. Cytat
    Aniu, moim zdaniem, jest to całkiem dobry wiersz. Jedno co bym zmieniła... dać inne słowo w miejsce słowa "strzygę" oraz w zakończeniu pominąć słowo... "właśnie"
    Tyle moich uwag, czy słusznych, sama oceń. Pozdrawiam... :)



    Nata dziękuję za sugestię zastanowię się nad zmianami. właśnie sugeruje , że dzieje się to teraz, cały czas. a strzyga - miała być jedynym przyjacielem:):) dziękuję ślicznie
  9. oznaczam nieprzytomne chodniki
    moje getta trwają w półśnie
    po wyjściu z łazienki zapominam ciebie
    - strzygę - już jestem dorosła i naga;

    wszystko wygląda jak mówiłeś:
    pies którego ojciec bił każdego rana
    wisi na niebie biały kłębiasty
    nareszcie mu ciepło

    na dole zawsze jest gorzej
    chwieją się arkady przemykają
    lustra z ciałem budynku co zawstydził się
    brzydkich paznokci,
    malachitem wieje z zachodu
    - może zajrzy przez dziurkę

    pod nogi spadł właśnie listek - samobójca

    boję się ciemności

  10. drogi Jacku coś interpunkcyjnie trzeba poprawić według mnie. :)pozdrawiam serdecznie


    Szeroka i długa jak linia transsyberyjska
    noc wpada w szklankę wody.
    drugie porwanie udane
    z korzyścią dla koneserów sztuki

    Ekspresja ukazuje człowieka zdolnego
    do samozagłady poprzez krzyk, którego
    pewnie nie usłyszymy. nasza świadomość
    jest ciągle za mała

    Możemy jedynie skłonić głowę, podeprzeć się
    małymi dłońmi. Oczy szeroko otworzyć na most
    bez początku i końca. Niepokój
    jest chwilą przemawiającą poprzez emocje

    krzyk przeszywa naturę


    coś pokombinowałam:) ale z przymrużeniem oczka patrz proszę:*:*

×
×
  • Dodaj nową pozycję...