Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Annna B.

Użytkownicy
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Annna B.

  1. Oswoiłam was złe dych spod poduchy i zza pieca strzygi Boicie się że i was schwycę w ramiona chochliki i do snu ukołyszę jak lalkę Wierzgać i gryźć mnie możecie nie zlękniecie dziecka co dla Belzebuba piosenki śpiewa I okruszki rzuca pod stołem na przebłaganie o noc bez koszmarów
  2. Jak czerwone wino na obrusie Tak Ty wylałeś się w moim sercu Krwisty trunek Namiętny kochanek Na obrusie zostanie plama W sercu tęsknota...
  3. Co do tej drogi... wiem i chyba jestem gotowa ją przejśc, a przynajmniej tak mi się wydaje ;] W końcu pierwszy krok juz zrobiłam - wysłałam go tutaj, wcześniej gnił w szufladzie. Teraz muszę się zabrać za następny! Pozdrawiam
  4. Na koniuszkach palców stanęłam drżącą ręką dotknęłam nieba Nagle... wyskoczył zza chmury spojrzał na mnie z góry - Święty Piotr Odejdź - zagrzmiał jeszcze nie twoja pora Tymczasem blokujesz kolejkę Mrugnął do mnie okiem błysnęło - jak wtedy gdy stłukłam wazon - pomyślałam A on uśmiechnął się tylko jakby znał moje myśli Pogłaskał po głowie niczym niesforne dziecko Kiwnął palcem - spadłam na ziemię w puchowe poduchy Poprawiłam ten wiersz według rad... i sama nie wiem co z tego wyszło - proszę oceńcie ;] puchowe poduchy są zamierzone... ;-)
  5. DZiękuję mojej imienniczce za liczene rady... ;] z wielu skorzystałam i... zmieniłam prawie wszystko (myślę że sens został), aż się boję co z tego wyszło, ale mam nadzieję że nic strasznego... On nie miał byc straszny :] Pozdrawiam i za rady oczywiście dziekuję
  6. hmm... mam dokładnie to samo. Wychodzi na to, że to przypadłość dotykająca wszystkich debiutantów. Niby internet, nikt cię nie zna, nie widzi, ale wciąż czujesz ten niepokojący ucisk w dołku gdy sprawdzasz nowe komentarze...
  7. hmm... czy może być NAGLE zamiast WTEM ? ;-)
  8. Na koniuszkach palców stanęłam drżącą ręką dotknęłam nieba Nagle... wyskoczył zza chmury spojrzał na mnie z góry - Święty Piotr Odejdź - zagrzmiał jeszcze nie twoja pora Tymczasem blokujesz kolejkę Mrugnął do mnie okiem błysnęło - jak wtedy gdy stłukłam wazon - pomyślałam A on uśmiechnął się tylko jakby znał moje myśli Pogłaskał po głowie niczym niesforne dziecko Kiwnął palcem - spadłam na ziemię w puchowe poduchy To mój debiut :] Proszę o wyrozumiałość i obiektywne oceny... Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...