skrzy się przede mną  
biel lirycznie 
skrzy i skrzypi 
boleśnie  
kiedy depczę.  
skrzy się pode mną  
biel 
bardziej lirycznie  
niż ja skowyczę,  
odgłębnie wezbrana 
zdezynfekowana  
zamglona.  
biel wgryza się we mnie  
skrząca 
wysysa fiolety 
karminy i odcienie cieliste 
przetacza się naczyniami 
żyłami 
tętnicami 
skrzy się biel, 
skrzypi 
przede mną 
na mnie 
i we mnie. 
skrzę się lirycznie 
skrzypię 
i skowyczę 
bardziej melodycznie. 
skrzy się gdzieś 
tam w oddali czerwona gwiazda 
na niebieskiej nocy 
słabnie, rozpala się 
skrzy się.... 
popiół się sypie na policzek  
6/7 01 04