Pamiętam jak chciałeś pokazać mi swoją miłość    
serce rozkroiłeś nieopatrznie pamiętam. Patrz tutaj w prawej komorze jest odrobina - mówiłeś- tak wygląda moja miłość jest śliczna ma granice sztywne stad dotąd dalej już nie dalej jest nienawiść bo też potrzebna  
A po co pytam  
Zmieniasz temat. A tu zobacz jest chyba obojętność jak sądzisz? taka bezkształtna masa zajmuje cały prawy przedsionek i część lewego  
Mało tej miłości jak na całe serce mówię. Mało - przyznajesz- ale gdyby było pełne rozpłynąłbym się w dobroci to niedopuszczalne zatraciłbym zmysł samostanowienia i stałbym się niedzisiejszy, kto dziś oddaje miłości serce dobrowolnie i bez walki? głupek szaleniec wariat. Ale nie martw się ona cała jest twoja nie potrzeba ci więcej. A to co?  
Egoizm odpowiadam, bo zatopione w niej jest twoje imię nie widzisz drukowanymi literami. Być może egoizm, egoizm też potrzebny. O a w lewej komorze tu z boczku to jest chyba złość, może gniew trudno poznać. A tam? to szczęście mówię, bo jaśniejsze niż gwiazdy i cieplejsze niż słońce. Malutkie- mówisz- ale się wyrobi biedactwo jeszcze za wcześnie aby mogło być duże, za wcześnie. 
Ładnie ta miłość wygląda w moim sercu-na końcu stwierdzasz-widzisz a już wątpiłaś w to że jest..  
Pamiętam jak delikatnie zaszywałeś serce by czasem nie uszkodzić zawartości 
By czasem nie przekłuć igłą złości czy gniewu bo jakbyś żył potem z miłością jedynie     
A ja wpatrzona w twoje ręce i twarz skupioną  
czułam moje serce nie musiałam go kroić  
czułam moje serce wypełnione po brzegi miłością ściśnięte żalem