Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

AnneClaire

Użytkownicy
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez AnneClaire

  1. Rozochocona Kukła wypchana sennością Wyschnięta Brzemię utracone Miała Unosi się bezwstydnie Nie ochrzczona Biodro miękkie łono Widziała przecież tę ścianę Przecisnąć się umiała Przecież! Ale niech kona Dziwka ! Dawno była stracona Chropowata była Zimna Ściana Była
  2. Purpura szczypiąca purpura Piecze A zaciek pod podbródek Świtem zarosły usta Serce wylało się Na grzbiecie leży Zahaczy o żebro ten koniuszek mięśnia Drży drży Blokuje gardło beztlen Niech resztę już odbierze! Nieobecność-kryjówka pewna Skowyt Tlenu nie ma Nie ma
  3. Złam zaklęcie złam Powietrze złam A gniew mój piszczy bezsilny Bezradny gniew bezsilny Jak strun rozstrojonych Brzdęk dźwięk... Zabiłam kosmos zabiłam Hierarchia dostała pomieszania zmysłów Na moich ramionach planet kołyszą się księżyce Orbit elipsy zwieszają swe prawice Warkocz komety ściska mnie za krtań Rozbiłam wszechświat Rozbiłam próżnie Serca epicentrum rośnie w mojej Czarnej Dziurze
  4. Siedem Lat Wiesz że umieram? Siedem lat przeszło Na kopie,miecze walczę Ścigam się Biegnę Wolno jednak Już A kiedy przyjdzie czas Zapomnij moje imię Zapomnij moją twarz Zetrzyj kości Schowaj w kieszeń włos Obca będę już Spadnie na mnie głos Skręcę kostkę Meta
  5. Zakrólujmy w królestwie królowej gnilizny Zgnijemy królewsko w królewskiej otomanie Ginilizna zjadła nawet rys królowej Usta wydęte śliną się zeszkliły Trąbcie ! Zgniłym oddechem zioniecie! Królewskim szykiem wygnijcie Na marność Gnijcie! Zliżcie po królewsku zagniła swą pychę Królowie ! Trąbcie! Gnilizna zawsze w modzie
  6. Błękitna rtęć tańczy wokół czarnej dziury Pęknięty uśmiech Usta Wargi Białych pereł sznurek Bezwstydny poranek z nagą kochanką gwiazdą w zenicie Bladolicy świt wzrósł pod kopułą nieba Pięścią gniecie Zbutwiała krewziemia szczypie w paznokci półksiężyce Niedobrnie do źródła Niedobrnie Niewzruszenie czekają Konając czekali Nieświadomie Ściszone ciśnienie Szept żył fałszywy Purpurowa aria zakrzepła w istocie
  7. Choroba Przywilej ten ma Osunął się Kąt miedzy źrenica a światłem zbladł Ostro Migocze migocze Tłucze się W gęstości wrażeń Koncentracja pulsu Roztrząsa żyły Na świeczniku Zaszczepmy razem coś Na wzgórku krzyku Fibryna Krzepliwość doskonale wie co robi Także przyspieszmy to Zawołaj Udźwignij się udźwignij się Automatycznie ! Udźwignij się udźwignij się Chaotycznie! Zgaś to zgaś to! Tląc zapadnij w mrok Choroba Ma ten przywilej Jeszcze jeden zrób krok!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...