Za sciana mego pokoju placze dziewczyna
W smotnosci placze , w samotnosc okryta
I nawet nikt sie jej nie spyta
Dlaczego placze ta bidna kobita
Dlaczego lzy rodzi zamiast rumienca
I tyle czasu w samotnosci spedza .
Nie placz dziewczyno na nic lzy twoje
Wypelnij usmiechem twe puste pokoje
Opusc zawczasu twoje komnaty
Jedz na wies, do mamy i taty.
Jedz tam gdzie wesela serce twe skosztuje
Gdzie wolne sie poczuje a rumieniec nad lzami zatryumfuje.
Nie placz mowie ci ,nie placz
Lecz dziewczyna nie slucha
Za sciana mego pokoju zapadla cisza glucha.
Gdzie poszla dziewczna lzami zalana .
Na to pytanie nie znam odpowiedzi
my sa tylko dobrzy sasiedzi.
Dziela nas sciany nie do rozbicia
Sciany obojetnosci, sciany bez zycia .