Korzenie wyrwane z ukraińskich polan
Przesadzona na polskie gleby
Krew wyblakła brakiem ojczyzny
Smutkiem i łzami spłukana do rzeki
Tęsknota i czerń niszczy nadzieji reszty
wicher rozdziela lasy wątłe
Chmury zakrywają ostatnie promienie
Co piękne odchodzi na dobre
Gdzie dawna potęga w oddali zanika
Siły upadłe nie wstaja z nagrobka
Młode pokolenia umarłe za płodu
Zatoną w niepamięci lodach
W szlaki po świecie poszukując sądu wyruszy
Wtem kara zesłana nadejdzie z niebiosa
Osadzać czyny grzechu wyższego
Do mroku co ze wschodu nadchodzi