-
Postów
15 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Iza-bella
-
W październikowy dzień z samego rana obudziłam się jakaś niewyspana i choć był to piątek ale nie trzynastego zapamiętam go jako pechowego. Do pracy szybko się wybrałam nic złego nie przeczuwałam, dzień ciągnął się niesłychanie, ktoś przygotował drugie śniadanie. Wszyscy w zgodzie pracowali, przyjaźnie się do siebie uśmiechali, aż wybuchła awantura wielka, o dziecinne, dresowe porcięta. Kielich goryczy od dawna napełniany, został dziś zupełnie przelany, niepotrzebnych słów padło wiele, pokłócili się dobrzy przyjaciele. Jak to w gniewie przeważnie bywa język za zębami się nie skrywa, wzburzenie i złość spowodowały, iż wulgarne słowa padały. I chodź między nimi różnica wieku była, co która mówi się nie zastanawiała, długo by jeszcze ta kłótnia trwała, gdyby się jedna z nich nie opamiętała. Od tego feralnego dnia minęło dni już kilka, obie mijają się bokiem patrząc na siebie z "wilka'. A tak mało przecież do zgody trzeba wystarczy promyk słońca, lazur nieba, wystarczyłoby gdyby któraś odwagę miała magiczne słowo przepraszam wypowiedziała. Do pracy, z przyjemnością by się chodziło, na duszy lżej by było, godziny pracy szybciej by mijały, a świat byłby różowy cały. K.W.
-
-
Mam ci ja brata nie byle jakiego "wariata", ponoć wszystkie kobiety go kochają na jego punkcie bzika dostają. Gdzie się ruszy chłopina wszędzie czyha na niego dziewczyna, brunetki, blondynki czy też rude wszystkie uwielbiają tą marudę. Strzec się musi dniem i nocą czasem koledzy przychodzą mu z pomocą radzą co robić, podpowiadają dobrych, sprawdzonych rad udzielają. Związana jest z nim historyjka taka za młodych lat u tego chłopaka na widok dziewczyny panika i trwoga, uciekał gdzie się da o la boga. Pewnego razu przygodę miał przed dziewczyną do siostry wiał panika go zżerała, "spodnie latały", "sparaliżowany" był cały. Na ratunek Pan Sobieski pośpieszył dużo nie trzeba było a już się cieszył, jeden kieliszeczek zrobił swoje mógł już ruszać na damskie podboje. Z biegiem czasu i lat wszystko się zmienia historyjka nabiera innego brzmienia, dziewczyn już się nie boi, wielce chojraka stroi. Wysokie ego o sobie ma na hodowli gołębi się zna, gąski, pawie, kury wszelkiego ptactwa cała masa to hodowla na którą idzie spora kasa. Papieroski pali, kawkę pije, całkiem dobrze mu się żyje bywa, że zawodowo pracuje częściej na "fuszkach" bytuje. Lat dzieści kilka padło sakramentalne - tak - nie spoważniał jednak ten rajski ptak, żonkę, dwóch synków ma no i rolę dumnego dziadka gra. Pewne nawyki jednak się nie zmieniają za panienkami oczka nadal zerkają, taka to już jest ta męska płeć i nie zmieni jej żadna sieć. K.W.
-
Ja uważam mimo wszystko, że szpileczka na nóżce to jest to. Nóżka lepiej się prezentuje i w ogóle - pozdrawiam
-
Szpilko, szpileczko czym ja zawiniłam, innym cię oddać musiałam sama w balerinach zostałam. Ja tak cię lubiłam gdy gdzieś wychodziłam z pośród wielu par i modeli wybór był niezmiennie ten sam. Ty i ja, ja i ty jak to znajomo brzmi nie istotna barwa, model, cholewki ważne by każdy bucik go miał obcasik w słupek lub szpileczkę. Szpileczka to jest to o co szło nóżka zgrabniejszą się staje, kobietka elegancko się prezentuje na co każdy mężczyzna reaguje. Niestety mnie dopadł pewien Pan niedobre ci to chłopisko szpileczki na "hiszpanki" zamieniło wiele innych problemów dostarczyło. Niesprawiedliwy dla mnie ten los wiem o tym coś co mi daje pokornie biorę szpileczki po kryjomu ubiorę. K.W.
-
Wiesz co powiem ci tak, chciałabym pisać, chciałąbym by mnie ktoś dostrzegł, zauważył i dał szansę ale w moim przypadku nie jest to ani łatwe ani proste. I tu może paść kolejne pytanie - dlaczego - odpowiedż prosta ale i skomplikowana, nie wiem na jak długo mi pozwoli mój stan zdrowia. Mam zdiagnozowanego Parkinsona, także to nic fajnego, póki co choroba postępuje dośc szybko, na cztery stopnie jak się go diagnozuje ja mam trzeci także cały czas mknie do przodu. Ja póki co nie poddaje się ale nie wiem jak długo jeszcze dam radę, jak długo będę wytrzymywać ból. Przepraszam za zwierzenia, ale czasem pomaga wygadanie się - wybacz - pozdrawiam.
-
@tie-breakWitam - pięknie dziękuję za miłe słowa, są one niczym miód na moje serce (chore). Masz rację, to są początki mojego pisania, ostatnio mam nadmiar wolnego czasu i aby nie myśleć o pewnych sprawach, zająć umysł i głowę czymś innym, zaczęłam pisać tzw prze ze mnie "pisadełka".Nie wiem jak mi to wychodzi, jak inni to odbierają ale wiem, że na mnie to wpływa pozytywnie. POzdrawiam, dziękuję. @tie-break @tie-break @tie-break @andrew Pięknie dziękuję za miłe słowa, jeśli mogę to poproszę również o modlitwę w mojej intencji. Dziękuję Pozdrawiam
-
Czy to jesień czy to zima, czy wiatr wieje czy śnieg pada jest osóbka, która ciągle się śmieje, wokół niej zawsze dużo się dzieje. Pozytywne nastawienie do życia ma bierze wszystko co Bóg jej da niczym nie gardzi nie strzela focha, wszystkich bliskich kocha. Wzrostu jest ci ona nie małego z uśmiechem wita gościa każdego, dobrą herbatką, kawką poczęstuje dość często dobre ciasto serwuje. W jej domku ciepło i ostoja, kot i pies biegają po pokojach w zgodzie ze sobą żyją o miski z karmą się nie bija. Miło w ciepłym domku usiąść na kanapie porozmawiać o tym i o owym, o czym da się, o gospodarzach można pożartować, żarty znają, dalej będą się kumplować. Owa Pani ostatnio troszkę niedomaga, rodzinka we wszystkim jej pomaga, mąż również na wysokości zadania staje, obiadku do łóżeczka jeszcze jej nie podaje. Parę strofek już napisałam, wskazówek wiele wam dałam, zapewne wszyscy już wiecie, że piszę o Ewelince, dobrej kobiecie. Jeśli podpowiedzi wam coś dały to brawa niech bije fan club cały, jeśli nie to ciężka sprawa wasz podpowiadacz widać niedomaga. Ewelince zdrówka pełne kosze życzyć, by wypadało, prosić, by należało , by radosna bez przerwy była, by zawsze o siebie dbała, by samych przyjaciół na swej drodze spotykała. K.W
-
Fajna sprawa dziadkami być zobaczyć w drzwiach szkraba małego gdy z wizytą przychodzi, do babci, dziadka swojego. Wiadoma sprawa wszyscy tak mawiają dziadkowie bardziej wnuków niż swoje własne dzieci kochają, więcej czasu dla nich mają. Gdy się babciom, dziadkiem zostaje niczym ptakowi skrzydła u ramion wyrastają, radość i duma rozpiera, gdy na ten świat przychodzi nasz mały skrzat. Wnuki wiedzą, że dziadkowi ich kochają bywa czasem, że to wykorzystują, sprawa całkiem błaha jest gdy wnuki latek mało mają. Nam los dwóch wnuków, urwisów sprawił w tym samym domku sobie mieszkamy, niczym Paweł i Gaweł z bajki znanej, my na dole oni na górze. Nasz duecik ciągle nas odwiedza, my przed nimi drzwi szeroko otwieramy, bo jak tu nie witać takich skarbów kochanych. Radości tak wiele nam dają, niczym skowronki czasem śpiewają, babcia zawsze coś słodkiego dla nich ma, dziadek zaś kieszonkowe da. Taki już wnucząt przywilej póki dziadków mają być oczkiem w ich głowie, bo dziadkowie swoje skarby bardzo kochają. K.W.
-
2
-
Płotka czy karaś?
Iza-bella odpowiedział(a) na Iza-bella utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Wędkarstwo dla cierpliwych sztuka każdy swojej rybki w życiu szuka, czasem musi to być okaz nie byle jaki, a czasem potrzebny ręcznik jaki taki. -
Kiedyś to inne czasy były w sobotę panny się stroiły, kreacje ubierały, bużki malowały, na dyskotekę się szykowały. Tydzień cały obmyślały najładniejszą bluzeczkę, sukieneczkę ubierały, by przyciągnąć męskie oko, by już na wejście zrobić wielkie łał. Na sali disco - polo grali młodzi tłumnie przybywali, motocyklem czy też pieszo nie ważne było liczyła się obecność na disco. Orkiestra "Nie płacz Ewka" grała, młodzież w rytm muzyki się kołysała, światła przyciemnione, stroboskopy nastrój wspaniały stwarzały. Gdy z głośników "Pożegnania nadszedł czas" brzmiało, koniec imprezy zwiastowało, udana zabawa była, gdy panna do domu nie sama wracała. Za tydzień powtórka. od nowa tańce, przytulańce , aż się uda złowić płotkę lub karasia i tańczyć "Przeżyłam z tobą tyle lat", przez całe życie. K.W.
-
Spacer po parku
Iza-bella odpowiedział(a) na Iza-bella utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Zima będzie jak co roku choć nie będzie śniegu na stoku będą kartki przekładane w kalendarzu pamiętaj o tym , Mały spryciarzu. Przepraszam FaLcorN - pozdrowionka Łyżwy na stryszku się schowały pod puchu gęsiego pierzyną, sanki i psi zaprzęg gotowe czekają FaLcorN-a na kulig zapraszają. Pozdrowionka- 5 odpowiedzi
-
- pani jesień bardzo łaskawa
- bużkę do słoneczka wystawić
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Kolejny weekend minął niczym z bata strzelił, poniedziałkiem nowy tydzień się rozpoczął przez nikogo nie lubianym. Pięć dni a może sześć pracy przed nami albo nauki zależy ile latek mamy, kolej rzeczy dobrze wszystkim znana nie koniecznie wyczekiwana. W poniedziałek ciężko z łóżka wstać budzik kolejny raz dzwoni, poduszkę do głowy dociskamy, nic nie słychać, śpimy dalej. Nagle koszmarny sen przy łóżku stoi szef, nic więcej już nie trzeba jak grom z jasnego nieba, w ciuszki wskakujemy. Toaleta, no cóż może potem , kluczyki od auta gdzieś tu były, biegam po pokoju, nie ma, przecież tutaj zostawiałam nagle błysk, olśnienie, auta nie ma u brata zostało. Więc cóż w te pędy, biegiem jak szalona pędzę na tramwaj, jak pech to pech, mój przed chwilka odjechał, więc co, nic innego nie pozostaje jak iść pieszo. Ufff, za piętnaście dziewiąta już w pracy jestem nie tak żle, mogło być gorzej, myślę sobie ale co to, jakiś cień na biurko padł, o rany szef, będzie nagana i premii brak. Tak fatalnie rozpoczął się poniedziałek, miejmy nadzieję, że reszta tygodnia będzie okej. Historia się powtarza, gdy umiaru się nie czuje i w weekend za bardzo się baluje. K.W.
-
Spacer po parku
Iza-bella odpowiedział(a) na Iza-bella utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Zima będzie jak co roku choć nie będzie śniegu na stoku będą kartki przekładane w kalendarzu pamiętaj o tym , Mały spryciarzu. Przepraszam FaLcorN - pozdrowionka- 5 odpowiedzi
-
2
-
- pani jesień bardzo łaskawa
- bużkę do słoneczka wystawić
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Pięknie słoneczko nam dziś grzeje, Pani Jesień bardzo łaskawa po kilku dnia szaleństw z wiatrem z sił opadła, odpoczywa. Nie wiadomo jak długo potrwa ten stan więc korzystajmy póki się da, wybierzmy się z rodzinka na spacer do parku, ogrodu zrelaksować się . Złapać w płuca tlenu ile się da, bo wiadomo co nas czeka, zima zła, nazbierać żołędzi, kasztanów potem dzieciaki frajdę mają, ludziki powstają. Przysiąść na ławeczce tu i tam bużkę do słoneczka wystawić, może jeszcze uda się troszkę opaleniznę poprawić. W końcu uzbierać liści kolorowych zabrać do domku w wazon wstawić, piękna sprawa mówię wam, pamiątkę ze spaceru w domu masz. Korzystajcie póki aura sprzyja za drzwiami czeka sroga zima spacer pośród bieli bajka inna każda pora roku swe uroki ma. K.W.
- 5 odpowiedzi
-
5
-
- pani jesień bardzo łaskawa
- bużkę do słoneczka wystawić
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami: