Śpię, ale czy na pewno?
To jak...
Jak sen na jawie gdy próbuję odpuścić, zapomnieć a jednak coś we mnie stuka
Codziennie wbija kolejna szpilkę tak by zabolało
Miało być lepiej, nie boleć przestać przyprawiać dreszcze
a dreszczy mnie bardziej niż stojąc na deszczu czując na sobie każdą krople która spływa powoli sprawiając ból.
Może to nie deszcz,
a ja sama wylewam sobie ten chłód na skórę ?
Może nauczyłam się bólu,
tak dobrze że bez niego nie wiem kim jestem?