Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

homanronet

Użytkownicy
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez homanronet

  1. Światło dzienne rozrywa bezlitośnie na strzępy nocne marzenia ściętej głowy. Pierdolone śnięte wywody struchlałego zjeba. Z takim zjebem to do brudnej wygrody! - Tylko tam się nadajesz z taką mentalnością, ty tłusta, pręgowana, śmierdząca świnio! Z czym do ludzi?! Skazy, diody, rachityczne przegrody. Lustra w moim domu chorowały na trypofobię, więc wypierdoliłem je wszystkie. Wszystkie trzy roztrzaskałem. Trzy razy siedem- wiesz co to znaczy? Wziąłem największy odłamek w dłonie i pomyślałem o Senece (...) Moje łzy spływają do przedramienia przez wyżłobienia pękniętych włókien(...) 5 lat później ona pojawia się znikąd, gdzie już każdy nerw i każda tkanka pogodzone były z upadkiem. I po co? Tylko po to, żebym po wyjeździe czuł jej zapach na pościeli, i przez następne dwa tygodnie ronił łzy za tym, co już nigdy nie wróci(...) Pora się przedstawić: jestem wybitym kciukiem, haluksem twej stopy, gęstą krwią na nożu, uciążliwym polipem w nozdrzu, rachityczną naroślą na łopatkach, artrogrypozą wszystkich twoich stawów! - Świnio, wracaj w swoje dobrze znane bagno, niech cię wchłonie. Gnij i zdychaj. Niech cię rój plujek przyozdobi, wtedy chociaż raz będziesz władcą jakby ci epilog spisał Golding.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...