Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Yassamet

Użytkownicy
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Yassamet

  1. [21.3.25] Od lewej do prawej, z góry to na dół, Odbijam się od ścian własnego umysłu. Jaki właściwie został mi obraz Twój? Czemu wciąż nęcisz część moich zmysłów? Już przecież jest dobrze, już jest stabilnie. Dziś już mi serce z pustki nie pęka. Czuję, że przyjaźń nam znowu kwitnie. Nie mierzi mnie już emocji rzeka. Acz wciąż gdy jest cicho, choć na godzinę, To jakby ktoś zabrał mi coś ważnego. To znów cię kocham. I czuję winę, Bo zdusić nie umiem uczucia tego. Ty uzależniasz. I ciągle szukam Alternatywy - by dać ci spokój. I ciągle nie mam, tylko posucha Zostaje przez widmo stania tak z boku. I znowu chwila dyskusji przyjemnej. Tu inny już szuka mojej uwagi. Już mam nadzieję: koniec. Nigdy więcej! Nawet nie czuję po tobie straty. I chwila mija i znów to samo. Ciągle i ciągle. Kim dla mnie jesteś? Czy kiedyś jeszcze będzie mi dano Kochać tak mocno, jak kocham Ciebie?
  2. (Proszę o pomoc, coś mi w tempie i melodii nie pasuje) Nieustępliwość. Cecha skorpionów. I ty i ja na nią cierpimy. Wszak ciężko dać z tym sobie spokój, Wszak serce skorpiona jest ckliwym. Ty gonisz za wciąż lubą swoją, W duszy wciąż prosząc, by wróciła. Ja, bez pamięci, ciągle za tobą, Naiwnie chcąc ziścić, o czym śniłam. Lecz w tobie jest rysa na szkle: Zawsze chcesz wybrnąć z decyzji. Mówisz, że związek zakończył się, Lecz czyja jest wina w twej wizji? Związek był ponoć patologiczny. Tylko szczerze: z której strony? Czy ona sprawiła go dziwnym, Czy to stały tu twoje "wybory"? Wciąż macie kontakt - czy ona chce? Czy jednak ty nie umiesz porzucić? Czy tak samo chcesz zatrzymać i mnie, Sprawiając, by afekt nie puścił? Jesteś piękny. Uroczy. Wszystko ty. Ale zaczynam to nienawidzić. Śnię o tym, jak wyglądałoby "my", Lecz przecież ono się nam nie ziści. Szukasz kogoś, jak ty, odważnego. Jeśli tak, to przyszłość nam nie dana Ja widzę tutaj chłopca słabego. Co siebie względem odwagi okłamał. Tylko niechaj mi to jeszcze proszę Ktoś to wbije serdecznie do serca. Z uporem skorpiona w tych snach broczę, Miłości twojej trzyma mnie przędza.
  3. [14-3-2025] Nie będę ci już nic mówić. Odetchnij proszę ode mnie, Niech ciężar się tej relacji zrzuci, Niech nas w twej głowie jest mniej. Nie będę ci już nic mówić. I pomyśl, że ja umarłam. Że już nie musisz się trudzić Kontaktem ze mną za dnia. Bo w końcu umrę na pewno, Kto wie, może już jutro. Jedni tę pustkę zapełnią, Innym... mówi się trudno. Śmierć brzmi, jak nadzieja, Że wreszcie nic nie zaboli, Że moje malutkie "teraz" Jest wolne z problemów moich. Nie będę ci już nic mówić. Myśl, że mnie już nie ma. Nie tęsknij, nie wołaj moich Uczuć. Już nie potrzeba.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...