Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

filomag

Użytkownicy
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez filomag

  1. Historyja krótka a ucieszna gwoli upamiętnienia aktów sprośnych w parafii Drobin diecezyi płockiej sromotnie uczynionych, przez Mistrza Pawła z Borkowic ku pokrzepieniu serc wiernych a zbudowaniu dusz chrześciyańskich wiernie co do słowa z podań gminnych Septembra dnia Czternastego Anno Domini 2024 poczciwie spisana: Gdzieś w Klechówku czy Drobinie wikar z chłopcem przy kominie zabawiali się nieładnie: Wikar wtykał, gdzie popadnie, chłopiec wił się, z bólu kwiczał i do końca chwile zliczał. Kwiczał głośno niczym świnie. Czy usłyszy ktoś w Drobinie? Wtenczas wikar, nie zwlekając (bo odważny był jak zając), związał chłopca i na łóżku, raz na plecach, raz na brzuszku, ćwiczył na nim ruchy ciała. Ćwiczył długo i dokładnie, obtarł chłopcu nogi zadnie. Ćwiczył długo i namiętnie, nie bał się, że coś mu pęknie. Ćwiczył wszelkie ruchy ciała, aż z chłopaka dusza zwiała. Nie zważając na to wcale, wikar ćwiczył na nim dalej: ćwiczył na nim ruchy ciała, aż go wioska usłyszała. Wtedy nagle przed kolacją wpada biskup z wizytacją. I ujrzawszy wikarego, jak używa na całego, zdjęty świętym oburzeniem głosić począł napomnienie: „Oj nieładnie, księże drogi, żeś mnie nie był zawiadomił. Sam przyjechałbym tu wcześniej, jeszcze przywiózł wam czereśnie. Teraz jednak, mój wikary, doczekałeś wreszcie kary. Za tę karę, cny księżulu, ześlę cię do Honolulu. Tam wśród chłopców, z miną błogą, pokutować będziesz srogo”. Warszawa, 14.09.2024
×
×
  • Dodaj nową pozycję...