Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

CaiusDraxler

Użytkownicy
  • Postów

    15
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez CaiusDraxler

  1. Czerwony sztandar na sobie nosi, A w jego wnętrzu pali się ogień, Ten sam ogień, który zmiótł Wandeę, Stojącą na drodze wolności. I spala się w tym ogniu. A chciałby go na cały świat rozlać, Żeby go jeszcze raz uratować, I chociaż wrogowie zarzucają mu wszystko, Co najgorsze, nie diabeł jego imię, Lecz doktor Piotr Napierała.
  2. Napierała, jak syrena, śpiewem wabił ich w sen, tańczyli w wirze szczęścia, w bajkowym świecie, gdzie brakło trosk. Lecz kątem oka dostrzegli cienie, czarne kształty, które psuły ład. Zatrzymać chcieli ten taniec, lecz ręce Napierały trzymały ich mocno. Uśmiech zniknął, twarz się zmieniła, demon w jego oczach błysnął złośliwie. Jego ręce rosną, oplatają, ściskają jak pnącza, nie puszczają. Wirują wciąż, coraz szybciej, kręci się świat, a Napierała nie odpuszcza. Demoniczny rechot wypełnia przestrzeń, przerażeni, rozumieją, że są w pułapce. Nie ma ucieczki, nie ma ratunku, tańczą dalej, w ciemność wciągani. W tym tańcu nie ma już raju, tylko cisza i śmiech Napierały. @CaiusDraxler To wiersz o wpadnięciu w pułapkę propagandy Napierały i konsekwencjach. Zamieszczam szkielet wiersza, który wyjaśnia o co chodzi. 1.Wprowadzenie do świata Napierały Napierała jak syrena – uwodzi ludzi swoją propagandą i opowieściami. Życie w jego świecie to bajkowy taniec, pełnia radości. Wirująca, szczęśliwa atmosfera – błogostan, brak trosk. 2.Pierwsze znaki niepokoju. Odkrywanie prawdy zamaskowanej opowieściami o cudownym świecie. Dziwne, czarne kształty dostrzegane kątem oka. Rzeczy, które nie pasują do idyllicznego świata. Próba przyjrzenia się, ale napotykanie oporu. 3.Próba zatrzymania tańca Bohaterowie chcą przerwać taniec, uwolnić się z wpływów, ale Napierała nie puszcza. Ręce Napierały stają się coraz mocniejsze, nienaturalne, jak pnącza. Napierała zmienia się – uśmiech znika, pojawia się zimny grymas. 4.Przemiana Napierały Napierała ujawnia swoją prawdziwą twarz ukrywaną pod maską propagandy, Staje się potworem z wieloma rękami, który ściska bohaterów. Jego uśmiech zmienia się w demoniczny rechot. Bohaterowie czują rosnącą panikę, nie mogą się uwolnić. 5.Zrozumienie pułapki Bohaterowie zdają sobie sprawę, że są w pułapce, ale nie ma ucieczki. Cała ta sytuacja staje się koszmarem, z którego nie ma wyjścia. Napierała trzyma ich wciąż mocno, zmieniając taniec w mroczny, nieodwracalny proces.
  3. Gdy szukasz sensu wśród pustki życia, Ni stąd, ni zowąd – pojawia się on, Jak szczur przyczajony w cieniu. By rzucić swój urok na ofiarę. W ciemności jaśnieją czerwone oczy, Płoną, jak dwie latarnie w bezkresnej nocy, Czuje się ich obecność, lecz nie wiadomo, Czy to przyjaciel, czy wróg. Wtem z cienia wychodzi, nie szczur, lecz Czarodziej. W szatach pełnych blasku wkracza na scenę. Bez różdżki w ręku, z błyszczącym wzrokiem. Czas na przedstawienie. Nie rzuca zaklęć, nie wzywa magii, Jego czar to słów zmysłowa gra. Obiecuje raje, mówi o nadziei, A w jego oczach lśni kłamstwa blask. Wszystko jest możliwe, powtarza niezmiennie, Wkrótce zbudujemy nowy, lepszy świat. Opowiada o wolności, równości, Utopi, w której nie ma wad. Jego wizje jak obrazy malowane, W serca wchodzą, jak strzały w pierś. Wszystko, co mówi, cudownie zagrane, Życie zamkiem z piasku staje się. Zamiast prawdy, on rozdaje sny, Zamiast wolności, daje kajdany. Jego świat jest pełen lśniących dni, Lecz w jego cieniu rodzą się rany. Ale ci, którzy widzą przez iluzję, wiedzą, Że prawda nie jest tym, co opowiada. Czarodziej buduje na kłamstwie swe królestwo, A kto mu uwierzy w przepaść spada. Więc nie daj się zwieść jego słodkim słowom, Bo Napierała zamienia marzenia w cień. Uwierz w to, co widzisz, nie w to, co gada, Jego magia wkrótce wyblaknie, jak przeszły dzień.
  4. Wielka Chwila w Historii Czarodzieja Napierały: Początek Zniszczenia. W Krainie Popiołów – Czas Czarodzieja. Po zrujnowanym mieście, co wiele już przeszło, Czarodziej Napierała ulicami wędruje. W tych zgliszczach dostrzega wielką szansę, Na nich swoje imperium zbuduje. Choć inni widzą tylko gruz i nędzę, On w ruinach kreuje nowy ład, Snuje plany o przyszłej potędze, Z niczego stworzy marzeń świat. Zgliszcza Utraconej Istoty – Królestwo Kłamstw. Czarodziej Napierała buszuje w ludzkich umysłach, Jak po mieście, gdzie z każdym krokiem sieje zamęt, Buduje swoje królestwo z kłamstw i fałszywych obietnic, A umysły, niczym ulice, wypełnia strachem i iluzją. Zaułki myśli w jego rękach stają się zamkami, Na placach wątpliwości rosną mury cynizmu, W sercach ludzi stawia fałszywe wieże nadziei, A w rzeczywistości jest tylko pustka, bezsensowna ruina. Jego królestwo rośnie, ale na gruzach prawdy, Z każdego zakątka umysłów wykrada to, co czyste, Ludzie w jego rękach to marionetki, które tańczą, Wciąż licząc na coś, czego nie ma i nigdy nie będzie. Napierała buduje wciąż, lecz nie w świecie realnym, Ale w sercach tych, którzy dali mu wiarę, A wszystko, co zbudował, to tylko iluzja w mgle, Zamki z piasku, które wkrótce legną w gruzach.
  5. Na gładkiej ścieżce, gdzie słoneczko świeci, Biały piasek lśni wśród kwiatów woni, W dole beztrosko podskakują dzieci, W górze chmurki suną po błękitnej toni. Radość ich serca z każdym krokiem wzrasta, Ptaszki śpiewają, cicho szemrze rzeka, Szczęśliwy i piękny, jak z Czarodzieja opowieści, Na końcu tęczy świat jak z bajki czeka. Lecz ta bajka to tylko obłudnych słów pajęczyna, Obietnice złote, co myśli zmącają, Za tą tęczą świat zła się zaczyna, Gdzie tyrani narody w uścisku trzymają. W mroku tyranii, gdzie wolność umiera, Dzieci budzą się w sidłach niewoli, Czarodziej Napierała swoje żniwo zbiera, W kajdanach sny i marzenia gasną w ciszy doli. Tak kończy się słuchanie bajek Napierały, I jego poprzedników z minionych lat. Naiwnie w pułapkę wciągnąć się dały, Boleśnie odkryły, jak naprawdę wygląda "liberalny" świat.
  6. "Ogród Marzeń i Królestwo Rozpaczy " 1. Kiedy Słońce Wciąż Tańczyło W ogrodzie marzeń, gdzie słońce promieniami lśni, Zanurzeni w ciepłym blasku, w tańcu chmur i chwil, Słuchamy śmiechu, co jak melodia w wietrze płynie, A każdy dzień to bajka, co nigdy nie zginie. W świetle, co nadaje życiu sens i treść, Błysk po błysku tworzymy naszą pieśń, Gdzie szczęście w każdej chwili rozkwita jak kwiaty, A każda chwila to sen, co w sercu trwa bez straty. 2. Wkrótce, gdy Promień Zgasł Lecz nagle cień zaświecił na horyzoncie, I Doktór Potwór wkroczył mrocznym krokiem, Zamieniając dni w żałobne wieczory, Gdy słońce cicho w ciemności zanikało. Kwiaty, które kiedyś szeptały w świetle, Teraz więdły pod kosą jego destrukcji, A każda kropla słońca stawała się żarem, Który zniszczył każdy ślad romantycznych dni. Przestrzeń, gdzie miłość śpiewała, Nagle stała się sceną krwawego dramatu, Gdzie mury płaczą od cierpienia, A wieże z ciał stają się nowymi szczytami. W ogrodach, gdzie śpiew radości brzmiał, Słychać rozgłos śmierci i rozkładu, Doktór Potwór wprowadził swoje mroczne zasady, Każda chwila stawała się pieśnią cierpienia. Jego serce, pełne jadu i sadyzmu, Rozprzestrzeniało mrok jak czarne chmury, A każda ściana królestwa mówiła o bólu, Gdzie nadzieja umarła wśród ruin i mroku. W królestwie, które kiedyś było pełne miłości, Teraz zło rządziło bez miłosierdzia, Doktór Potwór, władca najciemniejszych koszmarów, Sam stał się więźniem swojego przekleństwa.
  7. tu można wpisywać swoje przeżycia i przemyślenia na temat wiersza
  8. W Mroku Przemiany: Narodziny Potwora Zatopiony w Pustce W fotelu doktor N. w ciszy tkwi, Piotr N. w mroku spędza swe dni, W pustych ścianach, zatopiony w nicości, Zagubione marzenia, życie w niepewności. Bitwa w Nocnym Gabinecie W chłodnej ciszy nocnego gabinetu, Doktor Napierała wciąż walczy z potworem. Pod maską spokoju, gdzie czai się lęk, Bestia w jego sercu trawi duszę jak pożar. Oczy, co widziały zło i ból bez miary, Są teraz lustrem dla demona rozpaczy. Potwór w jego wnętrzu, rosnący z każdym dniem, Wgryza się w jego myśli, zatruwa marzenia. Wśród tomów wiedzy, gdzie szukał nadziei, Potwór karmi się, pożerając każdą stronę. Każde słowo, każdy szept, co miał nieść ukojenie, Staje się jadem, co lęk pomnaża. Z głębin umysłu, gdzie chaos się budzi, Demon z gniewu, z ciemności powstały, Nie pozwala na spokój, nie zna wybaczenia, Tylko głód cierpienia, co serce napędza. Każda myśl staje się paszą dla bestii, Która w mroku duszy swój pałac zbudowała. Tam, gdzie dawniej była nadzieja i spokój, Teraz króluje potwór, rządząc bezlitośnie. W ciemności najgłębszej, gdzie gwiazdy są echem, Potwór w jego sercu swoją siłę roztacza. Doktor N. z każdą chwilą coraz bardziej tonie, W otchłani, którą sam niechcący stworzył.
  9. dzisiaj nikt nie wierzy ani politykom, ani księżom, ani dziennikarzom, może ktoś uwierzy poecie
  10. Chciałem ostrzec ludzkość przed Napierałą i jego ideologią, bardzo niebezpieczną, zwrócić uwagę na jego postać przez różne kontrowersyjne formy przekazu. Napierała jest tu nie tylko Napierałą, ale też tym co w Napierale siedzi i czym chce zarazić innych. Użyłem też paru metafor np z brodą lub bez brody oznacza zmienność natury Napierały, ale tylko powierzchowną, gdyż zawsze pozostaje ten sam, równie niebezpieczny. I takie tam różne. Metafor jest więcej, ale nie będę wszystkich ujawniać. Ja dopiero zaczynam przygodę z poezją. Taka jest rola poety, musimy śpiewać jak Kruk w wierszu Teda Hughesa o zagrożeniach dla tego świata, my nie tylko piszemy wiersze, ale i mamy misje do wykonania .
  11. 100 Twarzy doktora Napierały Napierała ma tylko jedną twarz, Wredną, paskudną mordę, Chytrą, wstrętną, wredną facjatę. Ma głowę w kształcie kuli, Po bokach wyrastają uszy, Czoło ma jak każdy człowiek, Pod czołem dwa oczy, Dalej nos i usta, Czasem ma brodę, a czasem nie. Ma dużo kostiumów, Kapelusz, a nawet perukę. Mógłby być kim chce, Fryderykiem II albo doktorem Paj Chi Wo, Gdyby nie ten jego wstrętny ryj, Ryj, który krzyczy: "TO JA NAPIERAŁA!!!"
  12. Napierała przed kamerą siedział, Swoją wiedzą się chwalił, O doktoracie na YouTubie opowiadał, I tysiąc fanów przed ekranem miał. Pionier nowej ery swe plany szerzył, Wizję nowego świata malował, Władców nowego kosmosu w zachodnim blasku wykuwał, Polskę w Phaeton bez śladów przeszłości przekształcał. Lecz gdy w stołówce pyzy zjadł, I kompot pił bez wytłumaczenia, Wszyscy pytali, dlaczego to robi, A Napierała wstydził się, w duszy gotując. I bał się, że dostrzegą jego cień na ścianie, Nie różnił się od ich własnych, może bardziej pospolity, Europejski kostium, jak mgła, rozwiewał się z czasem, A echo jego słów brzmiało jak dawno znana melodia.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...