Cień to stworzenie niezwykle płochliwe
Przemyka się czasem ciemną parkową doliną
Ledwo go widać przy świetle latarni
Staje później i patrzy na zimną taflę stawu
Nikt go nie spostrzeże, bo któżby
Miał go zobaczyć tam
gdzie nikt o tej porze nie chodzi
Światło nie sięga zmarszczonej czasem wody
Jest bezpieczny, wtapia się w inne
Jest tyle cieni,
że może się w nich zupełnie schować
Lecz nie jest bezpieczny przed sobą samym
Zrywa się z wiatrem wzburzając zimną taflę stawu
Pędzi od światła do światła
Jeszcze go widać,
choćby na sekundę
jego kształt wyraźny wśród złotej poświaty
i znika znowu pośród pozostałych cieni
z których każdy bez światła podobny do innego