Wieczór nastał, świeczki gasną
Ta jedna wciąż się tli i jej taniec,
Ruchy pełne pasi i wieczności
Wszystko sprowadza do miłości
Płomień słabnie i gaśnie pamięć
Powrót nie wykonalny dla Ciebie,
A Dla mnie? Posluchaj uważnie
Nadzieja mną kieruje i warunkuje
Wiara w siebie i moc natury
Głęboki oddech i znów początek
Wyobraźnia ,a wiara bez limitu
Ustąp myśli i chwilę jej daj
Dojrzewa wszystko w tobie
Zbierz swą siłę i wspomóż
Poczuj dając światło nadzieji
A płomień ,który juz dawno zgasł
Odrodzi się w milczeniu