Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

A.Aldenbauer

Użytkownicy
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez A.Aldenbauer

  1. Bękarty nadludzie Wsiadłem do tajemnego samolotu Jego nicość brzmiała doszczętnie Gdy spojrzałem na stewardesse Zobaczyłem w niej odbicie Croteum Nagle wehikuł zmienił się w Alfę i Omegę Obraliśmy kurs na Ofir Po przybyciu do innego wymiaru Usiedliśmy na brzegu wielkiego kanionu i patrzyliśmy na cztery księżyce okalające całe nasze istnienie... Stwórcy skrzydeł Widzę prostokąt i kwadrat Zmieniający się w ypsylon mądrości Każdy trójkąt jest katalozatorem dźwięków duszy Geometryczny świat zmienia się w organiczną całość Prostokąty i trójkąty, na których stoją ludzie Zmieniają się w portale hiperprzestrzenne Odsłaniając ludziom bramy uniwersum Natura skurczyła naszą jaźń by kosmos mógł ją owtorzyć Doczepiając skrzydła naszej duszy Pewnego dnia dowiemy się, że jesteśmy architektami wszechświata Ramiona Syriusza Huna, Joga, Projekcja Astralna i Widmo śmierci Starzec, Ayashuaska i Wymiar nadczasu Kolejne wcielenia i Inkarnacje Bogów Religia, Kościół i Ciemnota Trójkąt rozwartokątny rozprzestrzenił swe ramiona nad mym domem Zawisnął na nieboskłonie, a ja toczyłem bój z racjonalizmem tej sytuacji Z geomtrycznego cuda błysnął promień, Wznoszący mą istotę ku wyższej świadomości Poczułem wówczas, że ombolizm implodował w duszę bez końca, Ukazując gwieździstej istocie prozaiczność ludzkiego istnienia "Krzystof Ibisz" Szklany uśmiech przykówa spojrzenia Ekran staje się hiperbolą istnienia Szklane życie napędza organizm Mózg karmiony jest szczątkami Szare twarze tkwią w letargu Zostawiając za sobą Alfa Centauri Proksimę wysublimowaną w masach światła Fotony nunnum skupiające DNA, RNA i białka Oktawy rozkładają się na matrycy rzeczywistości Holograficzne obiekty fraktalne pędzą ku Jowiszowi Istnieje tylko: materia-energia-przestrzeń-czas Szklany świat zabija naszą kosmiczną świadomość To trwa od zawsze, gdy srebrne ptaki przylatują Srebrny ptak pojawił się na globie ułomnych myśli, by pokazać prawdziwą drogę. Wyprzedzał swój czas, wyprzedzał nawet swą doskonałość i został niezrozumiały. Zestrzelono go, ugodzono strzałą, zabito kamieniem. Pojawia się cyklicznie. Być może w końcu nie polegnie i przekaże nam swą wiedzę wiatrów. Po drodze zabierz także swą spragnioną duszę-węża Węże są jak demony, które pędząc pod kątem grawitacji i pod przykryciem nocy patrzą na wszechświat z przymierzem doskonałości. Jestem ich stwórcą, przemawiam w ich imieniu. Dlatego proszę Cię abyś tak jak one był wyczulony na piękno wszechświata.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...