Jak wypływasz na morze i widzisz jego głębie ta głębia sprawia, że ono jest piękne Na początku się go boisz, ono nie jest dla ciebie czujesz się za słaby by móc poznać je lepiej by ogarnąć rozumem , bo móc na nie patrzeć i po nim dryfować jak pierwszy raz je ujrzałem , nie wierzyłem że ono jest dla mnie
Ono chciało mnie przyjąć , dało mi wszystko co posiada bałem się tego przyjąć , a tak bardzo tego pragnąłem gdy zaczynałem je poznać , gdy chciałem je zrozumieć gdy kochałem dryfować i patrzeć w te głębie której nie mogłem objąć rozumem Nadeszły burze , fale sztormowe za każdym razem się na mim ostałem przez co zapomniałem o jego potędze
czułem że ta głębia jest moja że ją zrozumiałem niestety zapomniałem o tym co było najważniejsze , że ono też czuje
gdy je straciłem , jak już nie było w nim miejsca na moją łajbę doznałem prawdziwego bólu straty największej straty , nawet gdy znowu dane było mi spojrzeć w te głębie to nie była ta głębia była zbyt głęboko dla mnie ona nie chciała mnie przyjąć znowu , odsłonić swe tajemnice zabrała je w tą otchłań , do której nie miałem szans już wpłynąć
tonę i wiem że już nie wypłynę wszystko stracone ta historia jest tak prawdziwa a ja nawet nie byłem nad pełnym morzem