Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

CiotkaDroll

Użytkownicy
  • Postów

    13
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez CiotkaDroll

  1. Myślałam, że kropla miłości Zmiecie mnie z powierzchni ziemi Zmiażdży wszystkie moje kości Roztrzaska mi serce A spadła tak łagodnie Że prawie ją przegapiłam Tylko coś zmieniła we mnie Przyniosła dziwny spokój Jakby wypełniało się to Do czego zostałam stworzona
  2. Jak to się dzieje Że dwie dusze Może rozłączyć zwykłe Zabieganie I natłok obowiązków Że spląne serca Rozrywa zwyczajna Obojętność i brak czasu I tylko przez to nie widziałam cię od miesięcy I tylko przez to nie możemy śmiać się razem I tylko przez to już dla ciebie nie istnieję
  3. Dzień za dniem tylko nas wzbogaci Każda godzina poprowadzi Coraz bliżej nas samych, naszych serc I spląta je niciami aż po kres Ty i ja, coraz starsi i brzydsi Ale my - coraz starsi i piękniejsi W każdej minucie poznam cię lepiej Z każdą będę kochać cię szczerzej Myślę, że nasza ostatnia sekunda Będzie naszą najcenniejszą Coraz starsi, zmarszczeni i słabi Coraz bliżej, więcej i pełniej
  4. Na ciemnym peronie Lub mokrej polanie W gwieździstej porze Dobrze mi, Boże! W wysokich górach Gdzie wiatr gra na strunach Gdzie nikt mnie znaleźć nie może Dobrze mi, Boże! Pod Twoimi skrzydłami Choć między wrogami Lecę w przestworze I dobrze mi, Boże! W Szeolu głębokim Łzy płyną strumieniem szerokim Twój głos mnie wspomoże Dobrze mi, Boże! (Wierszyk oczywiście inspirowany "Hymnem" Juliusza Słowackiego i psalmem 139)
  5. @Sylwester_Lasota faktycznie, dziękuję :)))
  6. Ciężkie jest życie ducha! Ręka przez wszystko przenika I ani pióra, ani pędzla Podnieść nie może I nic nie stworzy, nie namaluje Czas mu przez palce przeleci Choć będzie żyć wiecznie Ciężko być duchem Wszyscy wokół zapominają Przechodzą przez ciebie Nie widzą, nie słyszą Zajmują twoje miejsce przy stole Nie podniosą, gdy spadniesz Tylko podepczą Nie jest łatwo przemijać Jak łagodna bryza Nie móc się chwycić niczego Nie móc rozbić, roztrzaskać Poczuć traw pod stopami Ani zapłakać, ani się zaśmiać Tylko włóczyć się można Ciężko być duchem Zwłaszcza za życia
  7. Jak to się stało, że powiew lekki silniejszy od burzy I trzęsienie ziemi zagłuszy Że starczy jeden ciepły promyk rannego Słońca we włosach I świat odzyskuje barwy w mych oczach Myśl podnioślejsza niż "co na śniadanie?" Od razu dusza lekką się staje Wiersz jeden, jedna modlitwa drzewo przydrożne i głos przyjaciela Przenoszą na łąkę w odległej krainie, gdzie pod liściami starej topoli można wyciągnąć zbolałe nogi
  8. Brzozowe damy zwieszały swoje włosy Nad trawami łąk, zimnymi od rosy Wśród których rosły kwiaty utkane z chmur Delikatne jak oddech dziecka Za nimi falowały szmaragdowe lasy Drzew, które zapomniały stare czasy Objęte spokojnym ramieniem nieba I ciepłym pasem obłoków Fiolet zachodu zalał świat Świersze zaśpiewały tak Jakby dobiegł już koniec I wszystko przeminęło Rajski ogród, nieziemsko na ziemi Półotwarte usta człowieka Ktorego opuścił żal
  9. Bardzo dziękuje za wszystkie komentarze i uwagi :))
  10. Błyszcząca gwiazdka Panna poranna i lampa wieczorna Droga żeglarzy Świadkowa kochanków A ją trawi ogień Kwas i trzęsienie Płonie jej skóra Skręca jej trzewia Jak matka w połogu Jak rolnik na polu Spala się w wiór By błysnąć nadzieją
  11. Po burzy, na środku plaży Będziesz stać sam Zupełnie sam 3 czerwca I znowu sam Bez nikogo W pustym mieszkaniu Po stoczonej bitwie Stoczysz się na sofę W pustej ścianie Twój wzrok znajdzie Tylko samotność Sam Samemu Samotność Jedyny na tym świecie Zawsze sam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...