Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

dejvvv1

Użytkownicy
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez dejvvv1

  1. Wiedz, uciekło mi gdzieś szczęście, więc demony, już odejdźcie! Dajcie spokój, mi tu wreszcie zło już mnie tu nie obejmie. Wiele wszelakich perspektyw, w końcu czas nie jest bezwzględny i wciąż rosnący apetyt, każdy bliski uśmiechnięty. Bo to plan, który się spełni, nigdy nie traćmy nadziei, wtedy zło nas tu nie zmieni, może pięknie być na ziemi. Teraz potencjał tracony, mało kto używa głowy, bo przez system nieświadomy, jeszcze dojdziemy do mowy.
  2. W głowie mam cię zawsze, Nie jesteś jak pacierz. Bez ciebie jest strasznie, Nadzieje mi dajesz. Dziewiąty wśród nas cud, Gdy lśnisz, zwalasz nas z nóg. Tak, ty to ten skarb mój, W szwach już niszczysz zło znów.
  3. Jeśli sam chcesz już coś zmienić, zacznij proszę od korzeni. Ludzie sami mury wznieśli, głosząc bzdury - to w tym sęk tkwi. A mi, zagubionemu, sens śni, już wiem, które wybrać mam drzwi. Chciałbym pomóc z całych sił Ci, złem sprawili dość ran nam ci źli.
  4. Jak przykładasz się, Ty, gdy brakuje Ci siły? Wszystko zepsute, widzę wpływy diabła, śmieje się tylko i jest koszmarnie zły. Tyle możliwości już zaprzepaściłem, znam ten stan braku nadziei. Czym sam mam rozświetlić mrok dna? Los zmienia się tak, że szczęście pozna mój świat, ale po pechu zostaje już tylko ślad. Znikaj stąd wreszcie, Ty, zostawiłeś sześć ran, a pięć blizn trzymam tam, w sercu swym pełnym żalu. Nie chcę już cierpieć, więc powiedz mi, proszę: jak mam pokonać te złe chwile?
  5. Myśli brednię, zazdrość - tak się bałem, cierpi serce, miłość nie jest darem, krzywdzi wielce, zimność - to poznałem, gubi przecież, większość tak uznaję. Lubi życie, zmienność ja poznaję, myli głowę, czułość nie udaje.
  6. @W.M.JBardzo dziękuję za uwagę. Również pozdrawiam. @corival Pozdrawiam
  7. Wyścig to z czasem i wiedzą, nie minie ciebie. Toczymy razem, lecz zamiast w Niebie na glebie, świat naszym katem, choć żeśmy w Wielkiej potrzebie. Za razem problem dostrzeżesz, gdy spojrzysz w głąb siebie.
  8. kiedy leżysz już na ziemi, gdy, wręcz aż, brak Ci nadziei, chciałbyś, by było, po wszystkim, kres wydaje się, Ci bliskim. Lecz, byś się, nigdy nie poddał, musisz walczyć, mało kto chciał, znajdźmy sposób, znamy krzywdy, zero głosu mamy wszyscy. już pobudki przyszła pora, jeżeli nie chcemy skonać, zło i strach nas nie pokona, pokora, nasza ochrona.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...