och zimo,
jak ciebie dawno tu nie było.
i twojego puchu białego,
i szronu podsiwiałego,
i chłodu i mrozu.
a my czekamy,
tęsknimy.
brakuje nam twych lodowych sopli,
które słońce, jak tylko wyjrzy, skropli.
brakuje twych zamieci nieopamiętanych,
twych wichur rozpętanych.
prosimy przyjdź.
choć na ostatni raz,
choć na ostatnią chwilę.
daj się nacieszyć twym surowym pięknem,
bądź naszego serca oknem,
przez które inni zaglądają,
a tak niewiele zauważają.