Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

PodróżnikWszechświata

Użytkownicy
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez PodróżnikWszechświata

  1. @sam Nie wiem gdzie pan widzi w tym zabawność, ale mam wrażenie że dwuwersowa rytmizacja (odwołująca sie do dwudzielnego rytmu marsza) wobec tragedii umierania Panu nie odpowiada. Przywoływanie Brzechwy o znacznie oddalonych w czasie realiach i innej wrażliwości nie jest odpowiednim komentarzem do współczesnego wiersza. Szukanie argumentów w trzeciej części Sonaty b-moll F. Chopina jest niczym nie poparte, a nazwa utworu muzycznego jest tylko zwyczajowa i nie koniecznie porównanie do niej jest na miejscu. Myślę że na tym forum powinno się przede wszystkim zdobywać cenne porady, a nie niekonstruktywną krytykę.
  2. @Tectosmith Takie podejście do poezji jest niefachowe i w ten sposób nikt nie przekaże treści i uczuć. Myślę, że na tym forum dużo osób marnuje swoją twórczość.
  3. W ciemnej otchłani Ludzie utkani Nie mają już siły Wyjść z ich mogiły I szarość, szarość przenika Jak smutna muzyka Marsz żałobny I żal ogromny Zaćmione firany Stargane łachmany I słów bieg utarty Że biedak obdarty Ostatnie już tchnienie Serca zranienie I ból zostaje Życie ustaje I czerń i szarość I szarość szarość szarość...
  4. Bez znaku, bez słowa, alejami losu przechodzi dusza zbłąkana Nie wyda z siebie już nigdy głosu Wiecznością nękana I tylko dalej błądzi, szuka Gdzie znajdzie spokój? Na drogę wychodzi jej sztuka Powoli budzi niepokój I krzyczy sztuka do duszy Rozdziera jej serce I duszę bolą już uszy Sztuko ty bolisz mnie wielce! Więc wszystkie już dotąd obrazy Wszystkie tragedie, dramaty Krzyczą do duszy tysiące razy Duchu stań jak przed laty! Nowy, czysty, i lekki wołaj Stań się mi barwny i piękny mój świecie kochany!
  5. Człowiek codzienny wychodzi z ciemności i do niej nieustannie wraca, Musi w lustrze duszy zobaczyć swój skryty wszechświat Zabiera w ciemność swoje największe problemy i stłumione wcześniej uczucia Przychodzą jak ćmy do światła duszy Pojawiają się ciągle i stanowią jego prawdziwe jestestwo Mało kto zna człowieka codziennego I mimo pozorów nigdy nikt nie dostanie się do jego najbardziej zaciemnionych korytarzy Tak już jesteśmy stworzeni Tak już nas ulepiono, powstaliśmy z ciemności Tego miejsca nie należy się bać Trzeba je polubić i pokochać Tak już jesteśmy stworzeni.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...