Nie rozglądaj się dokoła,
Spójrz mi prosto w oczy,
Bez skrępowania,
Do ścian gołych.
Gdy Cię marzenia wzrokiem ujrzałem
Na me usta uśmiech wkroczył,
Skroń zimnym potem się okryła,
Chłodna dłoń mimowolnie drgała,
W serce ciepła radość wstąpiła.
A oczy?
Chcą się zamknąć i we śnie pogrążyć...
Lecz w wytrwałej nadziei czekają,
Że to twój wzrok je kiedyś zaskoczy,
Przyciągnie jak kwiat pszczołę,
Nie puści, przytuli, na zawsze zatrzyma
I me serce odkluczy