Hej. Ty. Tak ty. To ja. Twoja dusza
Ta co ciągle się wzrusza. Ta co nie rozumie czemu ludzkość tkwi w kłamstw tłumie.
Ta co się do Ciebie uśmiecha gdy umysł ogarnia deprecha. Ta co się nie przejmuje co mówią o Tobie suki i chuje.
Ta co nie rozróżnia, co to materia, a co próżnią, a to czego chcę z matematyki, to tylko wspólne mianowniki.
Ta co dokładnie pamięta, że kiedyś demon wymyślił święta, abyś w gonitwie za myślami, pobył przez chwilę z innymi duszami.
Ta co nie krytykuje, ta co rozumie i wspułczuje.
Piszę do Ciebie DMa, bo czujesz, że wszystko to ściema. Bo boisz się przyznać do tego, że chyba zrobiłeś/aś coś złego?
Nie przejmuj się tym Kochanie, bo nic się nigy nie stanie, bo to co się na świecie dzieje, oznacza, że system się chwieje.
Że coraz więcej ludzi ze snu obłudy się budzi. Boisz się własnych myśli, swojego wyobrażenia na temat tego co system, zrobi gdy wyjdziesz z cienia.
Jeśli mnie dobrze zrozumiesz uśmiechniesz się teraz do siebie i teraz dosłownie zrozumiesz jak dobrze znowu być w Niebie.