Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

marena345

Użytkownicy
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez marena345

  1. We śnie wszystko jest piękniejsze Widzimy tylko czego pragniemy Najpiękniejsze sny dają nadzieję Jednak są jeszcze koszmary I kiedy one ci się pokazują oblewa cię strach Najgorszy jest przypadek kiedy masz tylko je Kiedy nawet śniąc nie masz dokąd uciec Wtedy nagle poznałam postać w kapturze Bez ciała, tylko kości koloru mąki Głupie szpiczaste pazury trzymające kosę Nie ma nawet czaszki, tylko bezdenną czarną przestrzeń Wygląd jej jak z średniowiecza Najstraszniejsze stworzenie ŚMIERĆ Czuję jej oddech na sobie jak stoi za mną Dłoń oparta na mym ramieniu gdzieś mnie prowadzi Podobno mam odzyskać spokój na zawsze Idziemy więc prosto a dookoła łyse drzewa Czuje że one patrzą na mnie i oceniają Dalej widzę małe dzieci, które się bawią Pojawia się mała ja, lecz jest gdzieś z tyłu Patrzę się na dzieci a następnie na ich rodziny dookoła Pamiętam nadal to okropne uczucie samotności, ono nigdy nie uciekło Błagam śmierć aby przestała mnie prowadzić Okłamała mnie. Oszukała okropna istota Nie pozwala zawrócić i widzę znowu siebie Z podstawówki wspomnienia zalewają mi głowę Chce uciec, tak bardzo uciec Nie chce pamiętać Nie chce pamiętać W końcu zamykam oczy i idziemy dalej Widzę teraz siebie przed lustrem Ale jakby wyssana z życia Błękitne oczy zastąpiła mgła Ręce ledwo się trzymają tułowia Słyszę że muszę się obudzić i walczyć Zaczynam bić w gniewie w lustro Mocno, bez opamiętania walę w lustro Kiedy już się rozbija i czuje odłamki na skórze Dociera dopiero do mnie że przegrałam Już się nie wybudzę bo jedyną drogę powrotną rozbiłam Śmierć z tyłu się z mnie śmieje I nagle rozdziera mnie na strzępy Nie ma już ludzkiej mnie Nie mam skóry ani żadnych organów Wokół krew i moje resztki Stałam się właśnie kolejną śmiercią
×
×
  • Dodaj nową pozycję...