Drżący poranek
Upojna mgiełka
Szron na szybach
Zastygły świat
Przemijający bohaterowie dzieciństwa
Każdy dom mówi- to było, już nie ma
Myślę- żegnaj
Szepczę wieczne odpoczywanie
Za tylu ludzi, że już ciężko zliczyć,
O nikim nie zapomnieć
Widzę jak się witają
W pośmiertnej rzeczywistości
Mówią- tęskniłam, czekałem
We mnie żyją wszystkie duchy.
Bardzo proszę o opinie, wróciłam do pisania po bardzo długim czasie i staram się na razie jedynie wyrażać swoje myśli, mniej dbam o formę. Uważam, że warto nad tym popracować. W tym wierszu nie podoba mi się jego zakończenie, może coś podpowiecie. Tylko na mnie nie krzyczcie, bo się w sobie zamknę ;) Dzięki :)