Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Marlena Sadowska

Użytkownicy
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Marlena Sadowska

  1. Katastroficzne wyjście z norm A może efektywna rewolucja Nie uchroni żadnej ze stron A my nie dożyjemy jutra Biegnę doszukując nowych rozwiązać Każde następne wydaje się lepsze Pragnienia zbyt tępe na przecięcie przywiązań Biegnę przez życie tak samo płytkie, marzenia niby głębsze Mówiono: otwórzcie serca i głowy Na mówieniu się zakończyło Człowiek jak zwierzę zaczyna swe łowy On nadal łowi choć wszystko się skończyło Postęp? Odczuwalny tylko w podręcznikach Z dnia na dzień bliżej ku zagładzie Wszelkie choroby produkowane w fabrykach Stawiają czoła ku nikłej, kreowanej barykadzie Stępione noże przecinają skórę Trzymają je nasze ręce Urwiskiem wdrapujemy się na górę Sami zamykamy się w tej męce Bym chciała patrzeć jak oni Myśleć płytko i bez celu Tacy jak ja dobierają broni Giną zjedzeni za wielu
  2. Otwórz głowę, zamknij serce Pójdź do piekła Cierp w udręce W ciepłych szatach chowaj swe oblicze W zimnych czynach karć za niewinność Twoje czyny policzę, oj policzę! Brak odwrotu, spełnię swą powinność Piękny uśmiech, czuły dotyk Nie bój się Boga, on nie widzi Seksualności serc wasz antybiotyk Nie bój się Boga, za miłość nie osądzi Bądź wrogi dla innych, lubią twe cierpienie Daj upust emocjom niech widzi twój gniew Tyś matki i ojca chwilowym zapomnieniem Zabij i wsłuchuj się w płaczu śpiew Zbliżasz się do mnie szarą codziennością Nie myślisz, nie zdajesz sobie sprawy Za każdy krokiem żegnasz się z wolnością Zdobędę twoją duszę, żadnej z twej strony obawy W zimnych szatach chowaj swe oblicze W zimnych czynach karć za niewinność Twoje czyny policzę, oj policzę! Brak odwrotu, spełnij swą powinność Twoje serce splotła czarna sadza Nad twym umysłem już dawno mam kontrolę Ciebie zabiorę ze sobą, Ma! Nie Boga nad Tobą władza Od pierwszego grzechu spełniłeś mą wolę
×
×
  • Dodaj nową pozycję...