osiemdziesiąt jeden lat minęło
kiedy blask wieszcza rozjaśnił niebo
wierszem łamiąc próchniejącą kłodę
nawzajem w dzbanku podając wodę
żołnierze wieczną armię stworzyli
po południu ogień otworzyli
a każdy ich strzał dodawał im lat
ostatnia gra: warszawski krwawy skat
wtem wystrzelono pocisk z moździerza
ktoś obok brał ryby do więcierza
powstańcy o niczym nie wiedzieli
na gruzach już bez serca spoczęli
1.08.2025