Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Paweł Lech

Użytkownicy
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Paweł Lech

  1. Wieczór jak każdy z czwartku na piątek jak co roku z szóstego na siódmego kwietnia i jak co miesiąc z szóstego na siódmego godzina jak godzina 23:50 na 23:51, a ja co?. Widzicie ja stoję w miejscu? W miejscu jak to? Przecież? Trywialna rzecz życie którego stałem się posiadaczem przed dwudziestoma latami z małym haczykiem miesięcy bagażem doświadczenia życiowego które cały czas zdobyłem, tylko jedno zasadnicze pytanie a w zasadzie to moje stwierdzenie a mianowicie przecież ten sam bagaż życiowy mój Twój Wasz jest przecież tylko surowcem i tylko od nas samych zależy jak daleko będzie baza przetwórstwa owego surowca przecież to nasza mądrość nasze życie a wreszcie nasze czyny czyli nadmieniona wyżej baza surowcowa w postaci wspomnień i masy doświadczeń to ona pomaga nam albo tylko Tobie generować produkt którym są myśli który po odlaniu staje się maską którą świadomie przybieramy, a przybrać ową maskę możemy w zależności od wielości sytuacji w zależności od kolorystyki otoczenia. Chodząc dziś po Krakowie jak że dla mnie szarym mieście dostrzegłem iż to miasto klonów może dlatego że patrzyłem na ludzi w swoim wieku może dlatego iż to właśnie największa frustracja największe przemyślenia dopadają mnie właśnie teraz i naszczepcie dla mnie że właśnie teraz a raczej już od dawna posiadłem pewną dozę świadomości którą w mnie lub bardziej rozsądny sposób gospodaruję po dziś dzień, tylko z jakim skutkiem, zatraciłem siebie samego na rzecz czego? A widzicie właśnie aż mi wstyd pisać aż mi wstyd przyznać się przed samym sobą że stałem się tylko kolejnym Polakiem, piękną sprawą byłoby się uwstecznić wrócić do pierwotnej formy, bo przecież coś w formie pierwotnej przykładowo religia jest czysta nie skalana przekładami nie obarczona interpretacją na przestrzeni wieków piękny jest obraz świeży czysty a nie wytwór naszej wyobraźni którą toczy choroba zwana kształtowaniem bo przecież przybieramy systemy wartości grupowo przecież schematy toczą nasze życie niczym rak, a dlatego? Otóż odpowiedź jest banalna, schemat oznacza bezpieczeństwo brak zmęczenia, brak zmęczenia życiem a nudę która jest tylko chorobą współbieżną rutyny można zabić a wielość sposobów na skuteczne jej zabicie pozwala nam się czuć oryginalnymi, podczas gdy wcale tacy nie jesteśmy, może całościowo tak ale przecież powtarzamy tylko losy te które jest w stanie przewidzieć Bóg, a może nie powinienem Go tu mieszać może nie powinienem się teraz na niego powoływać aby nie urazić nikogo z was. Przecież wiara nie determinuje albo inaczej nie świadczy o wartości człowieka, a czym że jest wartość człowieka jest to wartość dla innej jednostki czy też wartość dla społeczeństwa a jeśli tak to co stanowi o stwierdzeniu społeczeństwo bo przecież pierwotnie była to społeczność jakże różniąca się od dzisiejszej jakże bogata w wartości jakże piękna o kulturę którą zniszczyliśmy przez nasz konformizm. Od czego wyszedłem, nie wiem i to Kocham w swoim pisaniu ponieważ poczynam pisać i nie wiem o czym napiszę, wyrażam w ten sposób siebie może swoją złość frustrację może miłość, ale to już wielkie Słowo. Życie to pasmo ale czego to już generujemy sami i trzeba wiele chęci i miłości do marzeń aby coś osiągną i co najważniejsze trzeba mieć wsparcie bo bez niego jest się teraz tym kim ja jestem teraz z czwartku na piątek teraz w bezdechu uczuć który mną zawładnął teraz w każdej sekundzie życia, i każdy z nas powinien się zatrzymać i popatrzeć racjonalnie na swoje życie … Chcę spełnić swoje marzenia albo zginąć na polu walki nie okrywając się chwałą zwycięzcy czy też przegranego zasłużonego dla siebie min. Chcę być anonimowy dla ogółu ale znany na wylot dla Ciebie bo Ciebie … .
  2. Piotrze Rutkowski. Nie czepiam się o Twoje pisanie lecz o Twoją osobę ponieważ wydajesz się być zdesperowanym samotnym wiekowym jakże już człowiekiem usiłującym się dowartościować kosztem innych, lepiej spędzaj więcej czasu bacząc pilnie na swoje notowanie na fotce.pl ponieważ nic chyba Ci tak dobrze nie wychodzi jak krytykowanie innych, przy czym po dziś dzień pewnie jesteś sam i odreagowujesz swoją beznadziejność w ten a nie inny sposób uciekając w swój azyl niczym u Tetmajera w wierszu "Trawa której nikt nie kosi" tylko dla Ciebie jest to pisanie, plus to że usiłujesz pokazać to jakiż Ty dobry jesteś. Pozdrawiam.
  3. Witaj. Zatem zacznijmy, a mianowicie jest dziś już albo dopiero 25 kwietnia 2006 i cóż z tego kiedy ja się uwsteczniłem albo inaczej ewoluowałem tylko nie w tym kierunku w jakim zmierzać powinienem albo w jakim zmierzać chciałem pierwotnie. Dnia jednego zrobiłem zdjęcie, było ładne żeby nie powiedzieć piękne ale nie właściwie opisane nie miało nic w sobie dopiero po odwróceniu kolorów zrobieniu negatywu i barwy niczym na zdjęciu RTG wyszło mi ładnie. Pięknie? Tak pięknie dlaczego? … i tutaj się wszystko zaczyna i trwa nadal jest i było marazmem codziennego życia od roku i miesięcy kilku toczy mnie choroba i złośliwie niczym nowotwór zabiera mnie po kawałeczku nie zachłannie tylko po kawałeczku powoli spokojnie ja jej nie ucieknę albo mu nie ucieknę to już chyba nie istotne, ale czy na pewno to co dla mnie wydawać się może nie istotne dla Ciebie może to być jedyna prawdą życiową dającą Ci inspirację do tego aby Kochać aby trwać w codzienności świata tego świata czarnobiałego a wreszcie i naszego świata dzisiejszego, strasznie mi się pisze teraz po uwstecznieniu. Dawniej siadałem i zwyczajnie pisałem i wiedziałem co chce napisać a finalnie wszystko pisałem na bieżąco tj. nie kontrolowałem tego co piszę tego co wyrażam i to było piękne nie skrępowane żadną nawet wolną myślą, potok wolnego ja nie skrępowanego myślami czyste uczucia wspomnienia a teraz toczony chorobą zapadam się w otchłań a co gorsza nie mam już jak krzyczeć bo zagubiłem osobę do której mogłem krzyczeć i wołać o ratunek a tak moje wołanie o powrót pozostanie głuche i nie odbije się ni echem ni niczym tylko spadaniem a co jeśli dla mnie nie ma dna wyznaczonego będę spadał i wił się w życiu tak jak dziś dnia … ? To ja nie chcę żyć ? Jesteś szczęśliwa (-y) ?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...