Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Mipysio8

Użytkownicy
  • Postów

    13
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Mipysio8

  1. Oczy powędrowały ku górze Głowa się podniosła Usta uchyliły Chwyciłeś mnie Odpłynęłam Chwila niemocy Chwila rozkoszy Chwila piękna Chwila bezwzględna Była tak długa Ale i tak za krótka Była inna Była najcenniejsza Na zawsze w mej pamięci Coś mi się w mojej głowie kręci Wracam wciąż do tego miejsca Do tego momentu A chce do twego serca Chce spowrotem to czuć Chwila niemocy Chwila tak piękną A taka bezwzględna Czekam aż przejdzie ta myśl Albo żebyś wrócił i powtórzył tą myśl Sama nie wiem czego pragnę Nie no wiem chce ciebie i tylko ciebie właśnie Serce me pęka A ty je sklejasz Co to za udręka co ro za rozkosz dla mojego serca
  2. Jutro się okaże czy świat ten jest nam dane przeżyć razem czy też nie Czy duszę nasze są dla siebie stworzone Czy tylko mijanie się jest im pisane Czy jesteś dla mnie a ja dla ciebie Czy warto iść w to i walczyć razem Czy oddalimy się znów od siebie Czy będzie mi ciężko znowu zasnąć Czy spotkam znowu ciebie w śnie swoim A może lepsza droga czeka nas razem Może zaskoczy mnie ten zły los I na zawsze z tobą zostanę Gdy cie zobaczę nie będę czuła już pustki Ukłucia serca i nagłej zmiany nastroju Może zrozumieć będzie mi dane Po co na co dlaczego on I na zawsze z tobą zostanę Bo tylko ciebie chce Proszę tylko ze mną tu bądź
  3. Wciąż leże i się zastanawiam czy ty też myślisz tak o mnie Czy tylko ja wciąż nie wiem co mi dolega Pewnie nie chcesz już mnie Czy kiedykolwiek chciałeś? Czy byłeś mi pisany Czy świat nasz miał być dla nas Na razie tego nie wiem lecz wciąż tu jestem w tym samym miejscu i kontynuuję swą myśl Chce wiedzieć a nie nadzieją wciąż żyć Piszę dla ciebie wiersze Ty tego nie wiesz Nie wiesz o mnie nic Czy chcesz wiedzieć i mój być ? Czy czesz żeby coś z tego wyszło Patrzyłeś tak pięknie Te twoje oczy chyba mam słabość Serce boli a glowa pisze wiersze Jak długo to potrwa nie wiem i wiedzieć nie chce
  4. Patrzyłeś się na mnie Niby jesteś z boku lecz nadal widzę ciebie Dotknęłaś mnie przez chwilę Lekkie zderzenie Podobało mi się i mówię to skrycie Walczę wciąż ze sobą Jestem nadal silna i z dumą patrzę na moje błędy Nie podeszłam nic nie zrobiłam Idę do szkoły ty tam jesteś Wychodzę widzę ciebie Zegar tyka a ja nadal milczę Patrzę za okno i nie widzę ciebie Tak nieszczęśliwa i pełna trudu jest ta gra Wciąż pędzę i gnam i nie widzę końca Zabawa nazywana miłością
  5. Fale przepływające przez świat, kołyszące się i wędrujące przez pustkę. Niosące liście, kawałki drzew i małą świata cząstkę gnają przez pola łąki i lasy. Słuchają śpiew ptaków i szum wysokich drzew. Nieustannie płyną niosąc nową i ciekawą rzecz . Spotykają na swej drodze skały i rozbijają się o ich część. Płyną i płyną i nie widzą końca. Początku już też nie pamiętają. Na swej drodze tyle wielkich I małych rzeczy spotykają. Znają już różne pory roku, odkryły już wielką świata część. Lecz nadal kołyszą się i płyną Uderzając o ostry rzeki brzeg.
  6. Oczy zagubione wędrujące po świecie Patrzące w górę bok i nie widzące ciebie Głowa mówi zapomnij serce natomiast leć Lecz ja sama nie wiem czego chce Niby ta sama dusza w środku jednak inna Przyciągasz mnie i zmieniasz w wojownika Zwariowałam wiem to Zmieniasz mnie Bicie się z myślami Iść drogą prostą czy może podjąć ryzyko Serce nie chce cierpieć Chce zrozumienia i choć chwili nie cierpienia Nie daje ci sygnałów Sama nie wiem czego chce Może poprostu rzebyś prawdziwie pokochał mnie Mówię wszystkim nie choć sama wciąż czuje że tak Daje sobie ostatnią szansę te ostatnie chwile zła A wciąż powtarza się ta sama Nic nie znacząca gra Naprawdę zwariowałam wiem co czuje I to się powtarza I nie jestem zła Niestety nawet już widzę cie w swoich snach Denerwujesz mnie a ja wciąż kontynuuje te myśl Walczyć czy się poddać Mieć ciebie albo wolną być Uczucia wyrzucone z ciała Mała zmiana zasad I tak długo trwająca myśli wymiana
  7. Tyle ludzi wokół a we mnie jakby pustka Tyle dusz choć mało która znacznie ufna Błądzę walczę przez te mękę przechodzę Z podniesioną głową zszytą bliznę na dnie serca nosze Ty je podarłeś choć to nie jest nonsens To tylko błąd mój Wielki pełen grzechu Że się w to zmieszać dałam i nie przestałam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...