Jeśli masz chwilę
Dystans - widzę
Dopiero, jak obok Twoich
Przemykam - czuję
Dziel się ze mną, oddawaj
Nawet jak nic nie wiesz
Gdziekolwiek jesteś, cokolwiek myślisz
Wierzę, że trochę tego wszystkiego to pozory
A kochasz mnie po prostu powoli
W balansowaniu między jednym a drugim
Któreś ma mniej, coś traci
Emocjonalnie przewaga jest oczywista
Codzienność zabiera jej znaczenie
Tragiczny wybór spośród
Czegoś co widać i słychać
Znajome
A nieuchwytnym, ulotnym
Ogień
Z balansu łatwo wpaść w przeciąganie
NapIęte myśli głodzone czekaniem…
Ćwiczymy te kroki razem
Ja dwa w przód
Ty prowadzisz, cztery w tył
Moje nogi szukają Twoich śladów
Twoje dłonie łakną powietrza, gdzie byłam jeszcze przed chwilą
Oddychamy coraz ciężej
Orkiestra przyspiesza rytm
Gubimy się w stylach
Łapiemy za ręce
Trzymamy się ramy
Choć ciało wciąż pragnie więcej i więcej…
To nie tango, nie fokstrot
ani powolne dwa na dwa
Z tej chwili coś mamy
Zostanie nam nasz takt
Rozdarte kartki
Listy i nieskończone wiersze
Stęsknione ręce
Niepoukładane książki
Nadłamane rysiki
Niedomknięte długopisy
Spłatane ubrania
Zaginione pośród nich wątłe wspomnienia
Zakurzone półki
Niedojedzone resztki
Szukające pary skarpetki
Nie do pary kolczyki
Łzy na poduszce
Niedomknięte drzwi
Złamane serce
Chcesz usiądźmy na ławce w parku
Opowiem Ci o tym, co było
Oddam trochę prawdy za Twoją szczerość
Chcesz pocałuję Cię tak, jak marzysz
Zdejmę z Ciebie podejrzenia i niepewności
Chcesz wystukam każdy komplement
O Twoich oczach i dłoniach
Pogładzę Cię po wszystkich niedoskonałościach
Chcesz znajdę tę piosenkę
Wezmę na poważnie wszystkie Twoje zmartwienia
Będę wiedzieć dokładnie, jak oddech zrównać z Twoim oddechem
Chcesz moje ręce są dla Ciebie bezpieczne
Zawsze znajdziesz w nich moją czułość
Chcesz mnie możesz mieć
Nie zostawię niezabliźnionych ran
Ty decydujesz czy jestem
Taka jest magia niedopowiedzeń
To teraz powiedz mi czy istnieję?
Częścią intymności są zamknięte w rękach ręce
Piosenki dzielone na pół
Przenikające się melodie
Pity na dwa kubek kawy
Wspólne spacery z bliskością słuchawek
Kruchy smutek przerywany emotkami
Częścią intymności są dwie całości
Chętne do emocjonalnego ekshibicjonizmu
JA mi się miesza
Tam, gdzie stawiam kreskę kończącą A
Chcę iść w MY
Kiedy składam litery w my
Ręce drżą
Tęsknie patrzę w stronę TY
Wiem, nie poskładam liter idealnie
Kark drętwieje
Czy kiedyś ułożę je w RAZEM?