gdy wpadam w pustkę
odarty z treści
łapię najbliższe krawędzie
aby zatrzymać upadek
wypełniam spodziewane dno
czym popadnie
kolorowe tabletki na każdą okazję
palące płyny na każde pragnienie
cudze dłonie na każdą zachciankę
uprzejme słowa na każde pochlebstwo
chemia na chwilę wstrzymuje spadanie
choć wiem że jutro będę musiał
zażyć większą dawkę