Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

możewłaśnietędydroga

Użytkownicy
  • Postów

    11
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez możewłaśnietędydroga

  1. @Olgierd Jaksztas Bardzo mi miło :) @Nikodem Adamski Dziękuję za komentarz :) wstawiłam wiersz do warsztatu, bo czułam, że nie wszystko w nim gra, ale nie miałam pomysłów na to, co w nim zmienić. Czy mógłbyś coś podpowiedzieć?
  2. @8fun Dzięki, na pewno masz rację, że nie o to w tym chodzi, ale wydaje mi się też, że ta społeczność mocno zyskuje, kiedy użytkownicy biorą w niej udział, poświęcając czas na komentowanie tekstów innych Również pozdrawiam :D
  3. Młodości, Po co Łapać baloniki wielkich idei, Grzebać w śmietnikach sensów, Zbierać z ziemi tematy ostateczne, Z lupą szukać papierków wzruszeń i paprochów uniesień, Rozpruwać łachmany życia i analizować każdą nitkę, Ciągle zmieniać kąty i perspektywy, szukając dobrych kadrów rzeczywistości, Wstawiać kicz pojedynczych zdarzeń w złote ramy, Głowić się nad nowymi słowami na antycznych tablicach, tylko po to, by zdać sobie sprawę, że ktoś wyrył je tam już przed nami. Bardzo dawno temu. I tak samo, Rysować sobie nowe drogi na podniszczonych mapach I orientować się, że ich szlaki są już wielokrotnie przetarte. Wyciągać bierki człowieczeństwa Ze skomplikowanych zwalisk struktur i hierarchii Szukać kształtów w chmurach?
  4. @Olgierd Jaksztas Dziękuję bardzo! @Valanthil Dokładnie!
  5. Motylki w moim brzuchu są ołowiane. Są raczej ospałe, często przesiadują na jego dnie i tylko ciążą. Albo znudzone wiercą w nim dziury. Czasem mają więcej energii, zaczynają latać coraz szybciej, szaleńczo uderzając ostro zakończonymi, połyskującymi skrzydełkami.
  6. Do wszystkich miejsc, które chciałam odwiedzić, Do wszystkich autobusów, którymi chciałam jechać, Do wszystkich błysków i zachwytów, Do wszystkich uśmiechów, które chciałam rozdać, Do wszystkich słońc. które miały mnie opalić, Do wszystkich historii, które chciałam opowiedzieć, Do wszystkich ludzi, którymi miałam być, Przepraszam, nie zdążę
  7. @Olgierd Jaksztas Dzięki!
  8. Ściągam ubrania Stoję naga i przyglądam się swojemu ciału, niczego nie znajduję. Zdzieram więc skórę, odchodzi długimi, postrzępionymi pasami. I szczypie. Teraz badam czerwonawą, oślizgłą powierzchnię mięśni. Nadal nic. Zaczynam więc je odrywać. Niektóre odchodzą łatwo, z charakterystycznym plaśnięciem. Inne trzymają się mocno, ściśle oplatając kości. Wyrywam je wszystkie, każdy dokładnie oglądając. Patrzę teraz na swój szkielet, wydaje się być całkiem przejrzysty, Niewiele jest miejsc, w których mogłoby się coś jeszcze ukryć. Dla pewności jego też rozkładam na kawałki, starannie oddzielając każdą kość. Gdy nie znajduję niczego pod żebrami ani w okolicach miednicy, Gdy odkrywam, że wnętrze czaszki jest puste, zaczynam się denerwować. Pozostaje mi tylko rozkruszenie kości, sprawdzenie, co się w nich kryje. A co, jeśli je także wypełnia tylko pustka?
  9. Gdy największym zmartwieniem Jest brak zmartwień, Gdy o nic się nie troszczysz I modlisz się o troski, Gdy kochasz niezbyt mocno I nienawidzisz niewystraczająco silnie, Gdy łzy płyną lekko, swobodnie Nieobciążone żadnym cierpieniem, Niczego nie odkupując, Z niczego nie oczyszczając, Nie znając powodu ani celu swojego istnienia
×
×
  • Dodaj nową pozycję...